Ognisko, kominek od zawsze kojarzone są z drewnem. To najstarsze paliwo, które było spalane w celu ogrzania i oświetlenia pomieszczeń. W kominkach powinno palić się wyłącznie drewnem, bo do tego są one przeznaczone. Ale postęp technologiczny sprawił, że może ono być w innej, niż tradycyjna, postaci. Mamy więc brykiet, pellet i różne ich odmiany. Ale wciąż jest to suche drewno. Na blogu opisuję głównie brykiety i sposoby palenia nimi. Tym razem jednak pokażę wam, jak powinno się palić drewnem, żeby w nie trzeba było dokładać do kominka zbyt często i żeby w domu było ciepło. Na blogu opisuję głównie brykiety i palenie nimi w kominku. To według mnie jedno z najlepszych paliw kominkowych. Ale nie tylko brykietem człowiek pali. Są osoby, które wolą drewno od brykietu. Wiem, że mój blog czytają rasowi palacze kominkowi, którzy w zależności od okazji, palą drewnem albo brykietem. Ja też na początku mojej przygody z kominkiem paliłem drewnem. Niestety wtedy byłem jeszcze niedoświadczonym użytkownikiem kominka i uwierzyłem na słowo sprzedawcy drewna, że to, które kupuję jest suche. I tak paliłem przez pół roku mokrym, nie nadającym się do kominka dębem. Po jakimś czasie zajrzałem do wyczystki i w kominie miałem pełno wody, która przelewała się już otworem, którym wybiera się sadzę po wyczyszczeniu kominka. Uczyłem się, na własnych błędach. W tym wpisie chcę Ci pokazać, jak długo i efektywnie można palić drewnem. W jaki sposób załadować kominek drewnem raz i mieć spokój na kilka godzin. Da się to zrobić, ale trzeba mieć na to sposób. Kiedyś uczono, że w kominku należy palić tak, jak w ognisku. Układamy stos drewna w palenisku, w kształcie indiańskiego namiotu, podpalamy i jak się porządnie rozpali, to dokładamy kolejne porcje drewna. W przypadku ogniska nie jest to trudne, bo dym ulatuje w powietrze a ciepła z niego też niewiele wykorzystujemy. W przypadku palenia w kominku owszem, ogień szybko się rozpali, ale drewno, którego nie naładujemy do kominka zbyt dużo, równie szybko się wypali i będzie trzeba co jakiś czas dokładać kolejne jego porcje. Wiąże się z tym otwieranie kominka, wpuszczanie choćby niewielkiej, ale zawsze, porcji dymu o salonu i dorzucanie kolejnej porcji opału, dość często. Jeśli ktoś lubi, czemu nie. Ja osobiście wolę nie dotykać kominka przez kilka lub kilkanaście godzin i cieszyć się ciepłem w domu. Aby w jak największej części wykorzystać zalety kominka i drewna, trzeba w tym pierwszym palić drewnem „od góry”. Polega to na tym, że układamy w kominku drewno, zaczynając od najgrubszego, które powinno się znaleźć na samym dole paleniska, a kończąc na najcieńszym i najdrobniejszym, które układamy na samej górze stosu. Rozpałkę lub podarty papier układamy u góry stosu i tam też podkładamy ogień. Żeby zapewnić dobre warunki do palenia się drewna, kolejne warstwy należy układać naprzemiennie, pierwsza wzdłuż, kolejna w poprzek. W praktyce wygląda to mniej więcej tak. Po wybraniu popiołu z kominka na sam spód ułożyłem trzy solidne kawałki suszonego przez 3 lata dębu. Rozmiar szczap drewna wymusił na mnie ułożenie ich wzdłuż paleniska. W drugiej warstwie znalazły się już cieńsze i krótsze kawałki suszonego przez 4 lata buka. Ponieważ są one krótsze, to idealnie nadają się na ułożenie ich w poprzek paleniska. Kika kawałków wypełniło również puste miejsce obok szczap dębu. W ten sposób w kominku mam dużo opału, który powinien mi starczyć na kilka godzin solidnego grzania. Na kawałki buka położyłem jeszcze jeden, drobniejszy kawałek dębu. Jego zadaniem jest utworzenie pustej przestrzeni między grubszymi kawałkami buka a drobnym drewnem rozpałkowym, które będzie na samej górze stosu. Suche, połupane drewno na rozpałkę ułożyłem na górze tak, że jak będzie się wypalać, to nie będzie mi spadać na szybę, tylko na tylną ściankę kominka. Między te suche kawałki włożyłem jedną kostkę podpałki do grilla. To w zupełności wystarczy, żeby rozpalić ogień i suche, drobne drewno. Tak załadowany kominek nie wygląda może zbyt efektywnie, ale na pewno zapewni ciepło w domu przez co najmniej kilka godzin. Po włożeniu rozpałki pozostaje już tylko podłożenie ognia i delektowanie się ciepłem i kominkowym nastrojem. Już kilka minut po podłożeniu ognia w kominku paliło się jak trzeba. Suche drewno zajęło się bez problemu i ogień radośnie płonął, a kominek stawał się coraz bardziej gorący. Jak możesz zauważyć, rozpalałem kominek bez uchylonych drzwiczek kominka. Jedyne co zrobiłem, to otworzyłem dopływ powietrza na maksimum. Palenie „od góry” poza tym, że jest efektywne i pozwala na zapomnienie o dokładaniu do kominka przez długi czas, ma jeszcze jedną ważną zaletę. Pierwsze minuty, kiedy ogień się rozpala, kiedy kominek jest zimny, kiedy komin nie jest jeszcze rozgrzany powodują najczęściej zabrudzenie szyby kominka. Kiedy palimy od góry, to pierwszy ogień jest na tyle wysoko, że nie jest w stanie zabrudzić szyby kominka, dzięki czemu przez długi czas możemy patrzyć na ogień i delektować się jego niepowtarzanym tańcem. Ten sposób palenia jest też najbardziej czysty i ekonomiczny. Nie ma dymu, ogień ma wystarczającą ilość tlenu a drewno spala się w pełni. Nie produkujemy smogu, nie trujemy siebie i sąsiadów. Po 30 minutach w kominku paliło się już solidnie. Paliły się nie tylko drobne kawałki drewna, ale i znajdujące się na pierwszej warstwie kawałki buka. Jak widać, szyba jest czysta. Po godzinie od rozpalenia kominek grzał już jak trzeba. Drewno pięknie się paliło, w salonie robiło się gorąco a ciepła woda płynęła w rurkach ogrzewania. Wszystko, co trzeba, by było romantycznie i przyjemnie. Jak widać na zdjęciu, ogień „schodzi” w dół stosu drewna, zajmując coraz grubsze jego kawałki. Dzięki temu pali się spokojnie a oddawane ciepło płynie umiarkowanym strumieniem. Szyba czysta jak po umyciu. Po wykonaniu powyższego zdjęcia przymknąłem dopływ powietrza do paleniska do połowy. Kolejne godziny upłynęły przy spokojnym i równomiernym spalaniu się drewna. Ogień trawił stopniowo coraz grubsze kawałki, drewna, paląc się spokojnie. Po trzech godzinach od podłożenia ognia w kominku i w domu miałem gorąco. Jak widzisz, szyba jest trochę przybrudzona. Na taki stan rzeczy złożyły się dwie rzeczy. Po pierwsze, przymknięcie dopływu powietrza o połowę, czyli „wyłączenie” kurtyn powietrznych, chroniących szybę przed okopceniem a po drugie, palenie w kominku drewnem dębowym. Nie jest to najlepsze drewno do kominka. Zawiera dużo kory, garbniki i kwasy, które brudzą szybę i kominek. W kolejnych godzinach sytuacja nie uległa zmianie, szyba już bardziej nie zabrudziła się, a drewno dębowe żarzyło się jak brykiet. Po czterech godzinach od podłożenia ognia Kominek po 5 godzinach Siódma godzina palenia w kominku Po siódmej godzinie palenia w kominku miałem jeszcze sporo żaru. Duża ilość gorących kawałków niedopalonego drewna co prawda nie generowała już oszałamiającej ilości ciepła, ale sprawiała, że kominek stygł bardzo, bardzo wolno. Ogień rozpaliłem w niedzielę, o 15:30. Ostatnie zdjęcie zrobiłem o 22:30. W domu miałem ciepło, w buforze 1000 litrów wody o temperaturze 70 stopni Celsjusza. Jak z jednego wsadu drewna, to wynik rewelacyjny. W poniedziałek rano, o 7:30 zajrzałem do kominka i znalazłem tam sporo niedopalonych drewnianych kawałków. To niestety minus palenia drewnem. Nie spala się ono całkowicie i jak wybieramy popiół, to dużo drewna wynosimy razem z nim. Kiedy robiłem to zdjęcie wyczułem, że popiół w palenisku jest ciepły. Przetarłem więc szybę kominka i postanowiłem sprawdzić, czy w popiele znajdę coś ciekawego. Wziąłem kawałek drewna i rozgarnąłem niedopałki. I udało się. Znalazłem pod nimi solidny kawałek gorącego, żarzącego się drewna. Nie pozostało mi nic innego, jak obłożenie żaru brykietem i drewnem a na końcu wrzucenie na żar kilka kawałków podartego papieru i drobnego, suchego drewna. Już po chwili w kominku paliło się jak trzeba. Uwaga! Zanim zaczniesz palić w kominku sposobem, który opisałem w tym wpisie, przeczytaj najpierw wpisy, w których odpowiadam na pytania, Czy kominek może wybuchnąć i czy można go rozgrzać do czerwoności? To podstawowa lektura dla wszystkich posiadaczy kominków. Podsumowanie. Jak widzisz, drewnem też można palić w kominku długo i efektywnie. Co prawda, nie możne się ono równać z brykietem, jeśli chodzi o czas palenia, ale nie ma aż tak źle. W opisanym powyżej przykładzie zużyłem 29,2 kg suchego, sezonowanego co najmniej 2 lata drewna, na które składało się: 10 kg suchego drewna bukowego 16,8 kg suchego drewna dębowego 2,4 kg suchego, drobnego drewna – rozpałki Wykorzystałem więc więcej drewna niż brykietu, który spaliłem opisując jak długo i efektywnie palić samym brykietem w tym wpisie. Brykiet palił się przez 11 godzin, drewno przez siedem. Różnica spora. Z 24 kg brykietu uzyskałem 129,6 kWh energii. Z drewna, przy założeniu, że buk i dąb generują 4,2 kWh energii z jednego kilograma, a drewno iglaste, które wykorzystałem jako rozpałkę 4,5 kWh z kilograma, uzyskałem 123,46 kWh energii. Z obliczeń wynika, że spalając o 5 kg więcej drewna, uzyskałem o 6 kWh energii mniej a kominek miałem gorący przez 4 godziny krócej. Wyraźnie widać różnicę między brykietem a drewnem. Aby efektywnie i długo palić samym drewnem trzeba przede wszystkim mieć odpowiednio suchy opał, z którego wyciśniemy maksymalną ilość energii. Po drugie, trzeba palić w kominku „od góry” układając drewno w odpowiedniej kolejności, od najgrubszego na samym dole, do najdrobniejszego u samej góry. Ogień powinien „schodzić” z góry w dół. Trzecia rzecz to odpowiednie sterowanie dopływem powietrza. Tutaj już trzeba eksperymentować. Jeśli przymkniemy go za bardzo, proces spalania będzie niepełny i zamiast ciepła będzie kupa dymu i smrodu. Jeśli nie przymkniemy go wcale, to drewno będzie się palić szybko i intensywnie. Ja przymykam dopływ powietrza do połowy. Jak jest w twoim kominku, musisz sprawdzić w praktyce. Spalając prawie 30 kg drewna miałem w domu ciepło przez 16 godzin. I pewnie nie rozpalał bym w kominku rano, gdyby nie sporo gorących węgli, które pozostały w palenisku. Chciałem je wykorzystać i nie dopuścić do całkowitego wychłodzenia się kominka, żeby nie marnować opału na jego ponowne rozgrzewanie. Zakładając, że dąb i buk ważą około 560 kg suchej masy drzewnej w jednym metrze przestrzennym a jeden metr połupanych i pociętych szczap tych gatunków kosztuje 180 zł, to łatwo policzyć, że opisany wsad 26,8 kg drewna to około 1/21 metra przestrzennego. Koszt tej ilości drewna to około 8,61 zł. To mniej niż brykietu, ale mamy z niego mniej energii, krócej się pali no i drewno trzeba sezonować co najmniej 2 lata, żeby wycisnąć z niego maksymalną ilość ciepła. A to wymaga miejsca i odpowiednich warunków. Na końcu trzeba je dostarczyć z drewutni to salonu. Z brykietem nie ma tyle zachodu. Kupujemy ile potrzebujemy i nie musimy czekać na odpowiedni moment do jego spalenia przez 2 lata. No i brykietu spalimy wagowo mniej niż drewna. Licząc w drugą stronę. Z 24 kg brykietu uzyskamy 129,6 kWh energii. Z 1000 kg tego paliwa będziemy mieli 41,7 takich wsadów, z których uzyskamy 5400 kWh energii. Jeśli chodzi o drewno, to z 30 kg uzyskamy 123,46 kWh energii cieplnej. Aby drewno wygenerowało taką samą ilość ciepła jak brykiet, to potrzeba go 1314 kg, czyli 43,8 porcji 30-to kilogramowych. Jeśli założymy, że metr przestrzenny suchego drewna bukowego i dębowego waży 560 kg, to łatwo policzyć, że musimy mieć 2,35 metra przestrzennego suchego drewna kominkowego. Jeśli kupisz drewno mokre, to musisz mieć go o 10% więcej (2,6 mp), bo po wyschnięciu zmniejsza ono swoją objętość. Jeśli chodzi o koszty, to przy cenie 180 zł za metr przestrzenny mokrego, pociętego i połupanego drewna, będzie ono kosztować co najmniej 468 zł. Tona brykietu, dla którego dokonałem obliczeń kosztuje 600 zł. W obydwu przypadkach należy doliczyć koszty transportu opału do domu. Czy warto dopłacać ponad 130 zł do brykietu? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam, ale najpierw musisz poznać wady i zalety brykietu drzewnego i drewna opałowego. Ja palę drewnem w kominku. Nie korzystam tylko i wyłącznie z brykietu. Kiedy chcę cieszyć się trzaskającymi iskrami, widokiem płonącego drewna i kominkowym klimatem, zamiast brykietu spalam drewno. Mam w swojej drewutni odpowiedni zapas suchego drewna i korzystam z jego uroków. Zawsze jednak palę w sposób opisany w tym wpisie. Spalam drewno „od góry”, efektywnie, długo i bez konieczności dokładania do kominka przez długie godziny. Wtedy mam radość z palenia w kominku i nie muszę co chwilę do niego dokładać. Opisany sposób spalania drewna polecam wszystkim. Był on opisywany już na wielu stronach i forach internetowych. Ja tylko sprawdziłem to w praktyce, okrasiłem tą wiedzę zdjęciami i ująłem w spójny wpis.Wyślij pocztą e-mail Wrzuć na bloga Udostępnij w usłudze Twitter Udostępnij w usłudze Facebook Udostępnij w serwisie Pinterest 2 komentarze: Anonimowy 24 listopada 2011 09:08 Stabilną i estetycznie wykończoną z każdej strony drewutnię można ustawić w ogrodzie lub tradycyjnie – przy ogrodzeniu Drewutnia to dobre miejsce na składowanie drewno na opał. Budowa wiaty na drewno nie jest trudna. Aby drewno nadawało się na opał w domowym kotle lub kominku należy je odpowiednio długo sezonować. Ten okres może trwać od 18 do 24 miesięcy i ma na celu doprowadzenie drewna do wilgotności około 15-20%. Tak wysuszone drewno generuje więcej energii opałowej, czyli pali się dłużej i wytwarza więcej ciepła. Ponadto sezonowane drewno opałowe mniej dymi i emituje znacznie mniejsze ilości zanieczyszczeń do atmosfery. Podczas jego spalania powstaje też mniej sadzy, która odkłada się w palenisku, przewodzie kominowym i na szybie kominka. Jeśli ogrzewamy nasz dom całoroczny lub letniskowy drewnem musimy wyznaczyć odpowiednie miejsce do jego składowania, sprawdzi się tutaj gromadzenie go przy elewacji domu pod wystającym okapem lub w specjalnie wybudowanym miejscu, którym jest drewutnia. Drewutnia na drewno Drewutnia na drewno nie jest trudna do samodzielnego zbudowania. Jeśli zdecydujemy się na budowę drewutni, pierwszym krokiem będzie wybór miejsca jej posadowienia. Można ustawić ją pod ogrodzeniem lub wkomponować w ogród w pobliżu domu. Solidna i wytrzymała na warunki atmosferyczne wiata na drewno musi mieć stabilne fundamenty, aby oprzeć się silnym podmuchom wiatru, nawet gdy nie jest obciążona i wypełniona drewnem. Miejsce na przechowywanie drewna powinno mieć podest lub ruszt uniesiony nad podłożem, zapewniający obieg powietrza w kierunku góra-dół, aby znajdujące się na nim wilgotne drewno nie spleśniało. Również ściany wiaty nie powinny być pełne, jedyną jej szczelną przegrodą jest dach chroniący przed opadami atmosferycznymi. Fundamenty drewutni Fundamenty pod słupy drewutni możemy wykonać jako stopy fundamentowe betonowe kwadratowe lub okrągłe w rozstawie 1,0-1,2 m wzdłuż ścian. Po wykopaniu dołów o dokładnych wymiarach stóp, należy zalać je betonem. Wykop możemy też zabezpieczyć traconymi tubami szalunkowymi wykorzystywanymi przy betonowaniu okrągłych słupów domu. Gdy beton zacznie wiązać umieszczamy pośrodku stóp wsporniki słupów drewnianych. W zależności od planowanej szerokości wiaty rozkładamy betonowe bloczki fundamentowe w jednym lub kilka rzędach, w takim samym rozstawie co stopy fundamentowe, które będą podpierały konstrukcję podestu. Bloczki zabezpieczamy folią izolacyjną lub papą, które będą stanowiły poziomą izolację przeciwwodną drewnianej konstrukcji wiaty. Drewutnia konstrukcja Na wspornikach montujemy drewniane słupy. W rogach wiaty na drewno mogą być to krawędziaki (słupy o przekroju kwadratowym), wewnątrz wiaty po obu stronach wejścia i symetrycznie na tylnej ścianie drewutni, słupy o przekroju prostokątnym. Ze względu na pochylenie dachu, (minimalne nachylenie dachu to 3o w przypadku papy dachowej kładzionej dwuwarstwowo i 9o dla jednej warstwy papy) słupy z przodu wiaty powinny być wyższe od słupów tylnych, aby umożliwić sprawne spływanie wody opadowej. Do słupów drewutni oraz na bloczkach fundamentowych montujemy legary, które stanowią konstrukcję wsporczą dla podestu. Legary zewnętrzne umieszczamy we wcięciach wykonanych u podstawy słupów. Kolejno na wierzchołkach słupów w nacięciach montujemy dwie krokwie dachowe równolegle do legarów, które będą oparciem dla prostopadle do nich zamocowanych łat. Na krótszych bokach wiaty, dla usztywnienia konstrukcji mocujemy od wewnątrz po jednej lub dwóch drewnianych deskach. Drewutnia wykończenie Podłogę drewutni buduje się z desek przykręconych w poprzek legarów, pozostawiając między nimi szczeliny, aby zapewnić wymagany dostęp powietrza. Dach drewutni wykonujemy z płyty OSB ułożonej ze spadkiem i pokrytej papą dachową. Przeczytaj też: Jak zrobić WĘDZARNIĘ z beczki Jak zbudować GRILL murowany Jak zrobić SKRZYNIĘ na warzywa Wzdłuż krawędzi dachu możemy przykręcić deski wieńczące, które zapewnią estetyczny wygląd wiaty na drewno. Mocujemy je do poprzecznych słupów za pomoc wygiętych płaskowników i wkrętów do drewna. Ściany drewutni wykańczamy deskami z odstępem między nimi, zapewniając odpowiednią wentylację wnętrza. Drewutnia - impregnacja konstrukcji Elementy do budowy drewutni powinny być odporne na działanie czynników atmosferycznych, np. drewno zaimpregnowane ciśnieniowo. Powstałe w wyniku prac uszkodzenia powierzchni czy użycie łączników nie osłabi wtedy konstrukcji wiaty. Metalowe łączniki użyte do połączenia konstrukcji powinny być nierdzewne. Zaleca się też pomalowanie drewnianej konstrukcji farbą do drewna lub lakierobejcą, przeznaczonymi do stosowania na zewnątrz. Drewutnia do ogrodu - jak zbudować samodzielnie drewutnię [WIDEO] Autor: Agnieszka i Marek Sterniccy Stabilną i estetycznie wykończoną z każdej strony drewutnię można ustawić w ogrodzie lub tradycyjnie – przy ogrodzeniu Drewutnia jak zrobić - materiały i koszt SŁUPY do budowy drewutni CENA Krawędziak 10 x 10 x 250 cm (2 sztuki) 100 zł Krawędziak 10 x 10 x 230 cm (2 sztuki) 92 zł Łata 5 x 10 x 250 cm (2 sztuki) 50 zł Łata 5 x 10 x 230 cm (2 sztuki) 46 zł DACH drewutni CENA Krokiew 5 x 10 x 360 cm (2 sztuki) 72 zł Łata 7 x 5 x 140 cm (7 sztuk) 78,40 zł Łata 7 x 5 x 120 cm (2 sztuki) 19,20 zł Deska wieńcząca daszek 2,1 x 12 x 350 cm (4 sztuki) 120,07 zł Płyta OSB 250 x 125 cm (2 sztuki) 210 zł PODŁOGA w drewutni CENA Legar 7 x 5 x 340 cm (3 sztuki) 81,60 zł Deska 2,5 x 12 x 110 cm (24 sztuki) 234,60 zł ŚCIANY drewutni CENA Deska 2,1 x 12 x 330 cm (12 sztuk) 336,60 zł Deska 2,1 x 12 x 105 cm (24 sztuki) 214,20 zł Deska 2,1 x 12 x 115 cm (24 sztuki) 234,60 zł OKUCIA I WKRĘTY CENA Wsporniki słupa 100 x 60 cm (8 sztuk) 158,56 zł Wkręty długości 5 cm (516 sztuk) 82,56 zł Wkręty długości 10 cm (110 sztuk) 68,20 zł Wkręty długości 2 cm (16 sztuk) 1,12 zł Płaskowniki metalowe (8 sztuk) 55,68 zł POZOSTAŁE CENA Stopa fundamentowa 20 x 20 x 50 cm (8 sztuk) 110 zł Bloczek fundamentowy 38 x 24 x 12 cm (4 sztuki) 12 zł Papa (6 m2) 50 zł/rolka 15 m2 RAZEM koszt budowy drewutni 2570 zł Do budowy drewutni widocznej na zdjęciu użyto struganego drewna suszonego. Ilość drewna konstrukcyjnego (z wyjątkiem desek) została podana z naddatkiem 5-10 cm. Umożliwi to podczas montażu dokładne docięcie elementów na wymiar. Podano ceny brutto. Opracowanie: Siekierki – Lesiewski i Synowie Wiktor 2023-01-24 10:19:09. Istnieje kilka sposobów na wymuszenie wypalania filtra cząstek stałych (DPF) w samochodzie z silnikiem diesla: Jednym ze sposobów jest jazda na wysokich obrotach przez kilka minut. To pozwala na wygenerowanie wystarczającej ilości ciepła, aby spalić zgromadzone cząstki stałe. Znaleziono około 10 wyników dla: figury lichtenberga figury lichtenberga na drewnie Witam serdecznie Panowie jak na filmie chciał bym uzyskać taki efekt figury lichtenberga w drewnie, jak zrobić coś takiego i czy jest to bezpieczne? z góry dzieki. po wpisaniu na youtube: ,,DIY Wood burning Lichtenberg Figure into a Coat Rack,, Początkujący Elektronicy 10 Lip 2016 14:04 Odpowiedzi: 1 Wyświetleń: 6309 [Reklama]Niezwykłe figury lichtenberga utrwalone w drewnie Oferuję wykonanie zdobień w przedmiotach drewnianych za pomocą wysokiego napięcia. Utrwalone w ten sposób niepowtarzalne i niezwykłe kształty maja walory estetyczne i są pięknym elementem, który może posłużyć do dekoracji. Wytworzone kształty mają chaotyczny przebieg i pięknie oddają dążenie wysokiego... Inne Bazar 12 Cze 2017 09:56 Odpowiedzi: 0 Wyświetleń: 2010 Figury Lichtenberga Transformator z mikrofalówki Witam. Chciałbym wypalić figury Lichtenberga w drewnie. Dorwałem transformator z mikrofalówki o oznaczeniu TAR-220att chciałbym wiedzieć które wyprowadzenia podpiąć do deski gdyż podpinając uzwojenia wtórne nic się nie działo transformator jest sprawny. Może by podpiąć kondensator szeregowo... Początkujący Elektronicy 09 Lip 2018 19:53 Odpowiedzi: 2 Wyświetleń: 7932 [Kupię] figura lichtenberga - szukam sprzętu lub osoby która to zrobi Szukam kogoś kto ma lub zrobi sprzęt do wypalania figur lichtenberga Elementy elektroniczne Bazar 15 Lip 2020 23:37 Odpowiedzi: 1 Wyświetleń: 468 Figury Lichtenberka na dębowym blacie - sprawarką Cześć. Podobnych tematów jest tu już sporo, ale nie chcę podpinać się pod czyjś. Mam nadzieję że zamieszczam swoje pytanie w odpowiednim dziale. Zabaw z żywicą ciąg dalszy. Tym razem będzie to stolik kawowy. Nogi już uspawane z profili. Poszły do lakierowania proszkowego. Blat dębowy zakupiony. Lite... Początkujący Elektronicy 30 Sty 2021 21:06 Odpowiedzi: 4 Wyświetleń: 330 Porażenie piorunem w powietrzu Ale przecież istnieją (żyją) ludzie którzy przeżyli uderzenie pioruna. W internecie można znaleźć "tatuaże" na plecach. Trochę zwęglona skóra i zwykle zakażenie, ale żyją. Kwestia szczęścia. Samo wyładowanie piorunowe ma swoje parametry. Główną cechą działającą na korzyść człowieka jest częstotliwość... Elektryka Instalacje i Sieci 29 Paź 2015 15:01 Odpowiedzi: 15 Wyświetleń: 2928 Pirograf, wypalarka z czego poskładać Ale co nawijać? Nie wystarczy odpowiedniego źródła prądu (transformatora) kupić?? A chcesz wypalać prądem czy temperaturą? Jeśli to pierwsze to fakt wystarczy odpowiedni transformator np MOT, figury Lichtenberga są fajne ale trudno je kontrolować, jeśli chcesz wypalać temperaturą to potrzebna jest... Początkujący Elektronicy 16 Kwi 2017 23:24 Odpowiedzi: 21 Wyświetleń: 8910 Wyładowania piorunowe - fakty i mity. Nadszedł czerwiec i piorunochronów aktywnych które są znacznie droższe od odcinka aluminiowego drutu ale ponoć mają zapewniać lepszą ochronę, nie wiem w jaki sposób głowica takiego urządzenia może zmieniać swój potencjał ale to pewnie tajemnica producenta. Kolejna sprawa to mit żarówki , trafiłem... Tematy tygodnia 19 Lip 2017 08:15 Odpowiedzi: 77 Wyświetleń: 14934 Ograniczanie prądu na wyjściu trafo (MOT) Wykonuje w drewnie wypalanie figur Lichtenberga i dowiedziałem się ze aby nie wypalało tak agresywnie to trzeba ograniczyć prąd. Przy wartości 50mA to wygląda naprawdę oszałąmiająco. Obecnie mam trafo MOT i trafo SIET 10kV/25mA jednak w tym drugim prąd jest już zbyt mał. Elektryka Instalacje i Sieci 21 Gru 2018 01:09 Odpowiedzi: 26 Wyświetleń: 975 Zapis termochromatyczny - fotografia Może coś takiego? Figury Lichtenberga - szukaj Początkujący Elektronicy 02 Kwi 2021 22:17 Odpowiedzi: 2 Wyświetleń: 177
Jak zatem pracować, by się nie wypalać? Jak nie wypalić się zawodowo, pełniąc rolę Opiekuna? - przeczytaj porady i informacje praktyczne dla opiekunek osób starszych. Ciągłe przebywanie z seniorami i zmaganie się z ich trudnościami daleko od swojego domu, jest dla Opiekunów źródłem stresu i wielu obciążeń.
W praktyce korniki żerują w lasach, na drzewach po korą zaś szkodniki drewna żerują na drewnie przetworzonym tj. więźbie dachowej, drewnie konstrukcyjnym, meblach, podłogach i innych elementach drewna obrobionego. Zarówno korniki jak i szkodniki drewna przysparzają ogromnych szkód w materiale w którym żerują.Przejdź do następnych akapitów: Renowacja drewnianego płotu – kiedy warto się na nią zdecydować? Jak usunąć mech z drewnianego płotu? Konserwacja płotu – czym zabezpieczyć drewno przed wilgocią? Malowanie płotu – jak zrobić to dobrze? Podsumowanie Drewno, mimo że jest solidnym materiałem, jest także niezwykle wrażliwe na działanie czynników atmosferycznych. W efekcie bez odpowiedniej konserwacji, szybko niszczeje. Słońce, woda czy zmiany temperatur negatywnie wpływają na jego kondycję. Niezabezpieczona powierzchnia jest też podatna na działanie bakterii, owadów i grzybów. Ochronę deskom zapewnia impregnacja. Odpowiednie zabezpieczenie drewna sprawia, że materiał nie chłonie wody, a w efekcie nie pęcznieje i nie pęka. Jest też odporny na biokorozję. Prawidłowa impregnacja tworzy także barierę ochronną przed uszkodzeniami mechanicznymi. Płot ażurowy Blooma z łukiem 180 x 180 cm zielony Oczywiście trwałość materiału zależy też od rodzaju drewna. Cienkie panele szybciej ulegną zniszczeniu niż solidne deski. Co należy wziąć pod uwagę podczas doboru odpowiedniego preparatu do renowacji ogrodzenia z drewna? Czym konserwować drewno na zewnątrz, by rzeczywiście móc powiedzieć, że był to zakup na lata? Odpowiedzi na powyższe pytania znajdziesz w tym artykule. Dowiesz się też, kiedy deski wymagają renowacji oraz czym zabezpieczyć drewno przed wilgocią i innymi szkodliwymi czynnikami. Podpowiemy Ci także, jak malować płot, by został solidnie zaimpregnowany. Renowacja drewnianego płotu – kiedy warto się na nią zdecydować? By drewniany płot był faktycznie dobrą inwestycją na lata, musisz go regularnie konserwować. W przeciwnym wypadku, ogrodzenie po kilku sezonach nada się do całkowitej wymiany. Impregnacja to nic trudnego, szczególnie jeśli dbasz o systematyczność. Kiedy renowacja desek i malowanie płotu jest koniecznością? Nie zwlekaj z pracą, jeśli z ogrodzenia zaczyna odpryskiwać farba lub pojawia się na nim pleśń. Sygnałem do konieczności ponownego zabezpieczenia drewna będą także uszkodzenia. Twoją uwagę powinny zwrócić również przebarwienia i pęcznienie materiału, ślady insektów oraz grzyby. Drewniane ogrodzenie wygląda najmniej atrakcyjnie po zimie. Długotrwała ekspozycja na gorącym słońcu podczas lata, a następnie na deszcze i śnieg, odbijają się na kondycji materiału, dlatego wiosna jest dobrym czasem na przeprowadzenie renowacji płotu z desek. Dzięki temu będzie się pięknie prezentować przez cały kolejny sezon i nie trzeba będzie go wymieniać przez kolejnych kilka lat. By ocenić, czy już potrzebna jest renowacja płotu, dokonaj dokładnych oględzin całego materiału. Przede wszystkim skontroluj trwałość desek. Przyjrzyj się im dokładnie i oceń, czy konieczna będzie wymiana zniszczonego elementu, czy wystarczy dobre wyszlifowanie powierzchni. Gdy deski ogrodzenia są przegniłe lub rozpadają się, koniecznie zastąp je nowymi. Jeśli drewniany płot pokrywa odpryskująca farba, to także sygnał, że czas przeprowadzić renowację. Przed impregnacją zeszlifuj starą powłokę, a całe ogrodzenie oczyść z piasku, brudu, plam oraz zatłuszczeń. Odpowiednie wyszlifowanie i wyczyszczenie podłoża jest niezwykle ważne, bo jakość zabezpieczenia drewna zależna jest zarówno od odpowiedniego preparatu, jak i dobrego przygotowania powierzchni. Jak usunąć mech z drewnianego płotu? Jedną z oznak świadczących o konieczności renowacji płotu, jest zielony nalot. To mech, który pojawia się najczęściej na zacienionych i wilgotnych miejscach. Przed malowaniem musisz go usunąć. Sprawy nie załatwi jednak zeszlifowanie nalotu – w ten sposób możesz tylko rozsiać zarodniki i zepsuć materiał. Więc jak usunąć mech z drewnianego płotu, by skutecznie go zlikwidować? Sięgnij po specjalny preparat. Zakupiony produkt rozpyl na powierzchni pokrytej mchem. Odczekaj tyle, ile nakazał producent, a następnie oczyść drewniany płot i dokładnie spłucz pozostałości roślin. W razie konieczności usuń także pleśń, grzyby czy glony specjalnym preparatem. Ich również nie należy usuwać na sucho. Na tak oczyszczoną powierzchnię płotu możesz już nanieść impregnat. Czym konserwować drewno na zewnątrz? Konserwacja płotu – czym zabezpieczyć drewno przed wilgocią? Impregnacja drewna przebiega na kilka sposobów. Może wykorzystać metodę ciśnieniowo-próżniową, głęboką lub powierzchniową. Dwa pierwsze rodzaje wykonuje się w specjalnych warunkach. Najpopularniejszą metodą konserwacji i tą, którą wykonasz samodzielnie, jest impregnacja powierzchniowa. Przeprowadza się ją właśnie w celu odnowienia i ochrony powierzchni. Czym konserwować drewno, by uchronić je przed wilgocią? Jaki środek wybrać? Zwróć uwagę na przeznaczenie impregnatu i jego cechy. Większość środków działa kompleksowo, jednak zdarzają się te o wąskim zastosowaniu, na przykład tworzące wyłącznie powłokę wodoodporną. Czym konserwować drewno użyte jako budulec ogrodzenia? Preparat, który wybierzesz, powinien głęboko wniknąć w strukturę desek płotu. Dobrze, by działał kompleksowo, bo zyskasz więcej korzyści – nie tylko zmniejszysz chłonność drewnianej powierzchni, ale też zabezpieczysz ogrodzenie przed działaniem wody i słońca oraz stworzysz barierę ochronną przed pleśnią, grzybami oraz owadami. Zastanawiasz się czym pomalować płot drewniany, bo zależy Ci na zabezpieczeniu materiału i zabarwieniu go? W takim przypadku dobrym wyborem będzie impregnat. Poszukaj wtedy produktu dekoracyjno-ochronnego. Dostępne na rynku preparaty wzbogacone są pigmentami, które barwią drewno i podkreślają charakterystyczny rys słojów. Impregnat sprawdzi się nie tylko jako zabezpieczenie drewnianej powierzchni, ale także jako warstwa gruntująca pod środki dekoracyjne – lakierobejce, lakiery czy emalie. W ten sposób nadasz deskom kolor. Jeśli chcesz zakryć naturalny rys słojów, użyj odpowiedniej emulsji. Dzięki szerokiej gamie kolorów, bez trudu stworzysz elegancki i prosty płot albo kolorową kompozycję z desek. Malowanie płotu – jak zrobić to dobrze? Wiesz już czym pomalować płot drewniany, by zabezpieczyć go przed wilgocią i że praca ta jest koniecznością, by długo cieszyć się pięknym ogrodzeniem. Jednak sam wybór odpowiedniego środka nie sprawi, że pokryta sękami powierzchnia będzie dobrze zaimpregnowana. Ważny jest także sposób aplikacji zakupionego środka. Jak pomalować płot impregnatem, by spełniał swoje zadanie? Krok 1: Malowanie rozpocznij od sprawdzenia prognozy pogody. Pracę zaplanuj na ciepły i bezdeszczowy dzień. Załamanie pogody czy też poranna rosa, mogą wpłynąć na jakość uzyskanego efektu. Malowane drewno musi być suche i czyste oraz pozbawione plam. Krok 2: Dokładnie wyszlifuj powierzchnię płotu. Najlepiej sprawdzi się do tego papier ścierny o gradacji ok. 150-200. W celu ułatwienia sobie pracy użyj szlifierki. Na koniec odpyl powierzchnię i oczyść ją z powstałego podczas szlifowania 3: Weź puszkę z impregnatem i dobrze wymieszaj substancję. Do nanoszenia preparatu przygotuj sobie pędzel – najlepiej ten przeznaczony do wyrobów rozpuszczalnikowych. Jeśli do dyspozycji masz wyłącznie pędzel uniwersalny, przygotuj włosie tak, by nie wypadało podczas nanoszenia impregnatu. Preparat nakładaj zgodnie z zaleceniami producenta. Zwróć uwagę na ilość warstw, którą musisz nałożyć, by ochrona była skuteczna oraz czas schnięcia poszczególnych powłok. Doczytaj też czy producent zaleca międzywarstwowe szlifowanie. Podsumowanie Impregnacja jest najskuteczniejszą i podstawową metodą konserwacji drewnianych elementów. Preparaty chronią naturalne powierzchnie (szczególnie te znajdujące się na zewnątrz) przed działaniem promieni słonecznych, owadami, wilgocią i pleśnią. Impregnację drewnianego płotu musisz przeprowadzać regularnie. Gdy deski zaczną tracić kolor, pojawi się na nich pleśń albo dotychczasowa farba zacznie odpadać, to znak, że nastał najwyższy czas na ponowną konserwację ogrodzenia. Podczas pracy pamiętaj o dobrym wyszlifowaniu powierzchni i ewentualnej wymianie uszkodzonych desek. Konserwacja płotu jest także okazją do odświeżenia go i zmienienia kolorystyki. Możesz zabarwić drewno, zachowując rys słojów albo stworzyć jednolitą powierzchnię o dowolnym odcieniu. Nic nie stoi na przeszkodzie, byś także połączył kilka kolorów i stworzył oryginalne ogrodzenie. Więcej inspiracji, na to, jak ciekawie odświeżyć płot, znajdziesz w załączonym przez nas filmie.