Ulotka dla pacjenta. Infanrix IPV+Hib Ulotka WS2365 29 06 2023 (PDF, 318,9KB) data ostatniej modyfikacji : 2023-07-04. Treści zamieszczone na stronie internetowej pl.gsk.com mają wyłącznie charakter informacyjny, nie mogą być traktowane jako forma konsultacji medycznej i nie mogą zastąpić konsultacji lekarza, do którego należy8 kwietnia 2018, Dorota Kolasińska Wysokoprodukcyjne krowy mleczne są narażone w coraz większym stopniu na zapalenie wymienia. Im wyższa wydajność, tym większe ryzyko zapadalności na mastitis. Okazuje się, że poza warunkami utrzymania, prawidłowym żywieniem oraz higieną doju, można z powodzeniem wykorzystać autoszczepionki dla krów mlecznych w profilaktyce oraz leczeniu schorzeń wymienia. Czym różnią się autoszczepionki od gotowych komercyjnych szczepionek? Autoszczepionki charakteryzują się dużo wyższą skutecznością niż szczepionki komercyjne. Przede wszystkim skutecznością działania, dostępnością oraz ceną. Autoszczepionki wykonuje się w polskich laboratoriach na zlecenie lekarza weterynarii lub samego hodowcy. Szczepionki komercyjne produkowane są natomiast za granicą, na bazie szczepów tam izolowanych, gdzie występują patogeny bytujące na tamtejszych fermach. – Szczepionka komercyjna zawiera w swoim składzie wybrane antygeny bakterii „zunifikowane”, ujednolicone. Opierają się o najczęściej występujące antygeny gronkowców i E. coli. Natomiast autoszczepionka jest wykonywana w oparciu o szczepy izolowane z konkretnego gospodarstwa. Dlatego jest ona w założeniu bardziej skuteczna – przekonuje dr n. wet. Roman Jędryczko, kierownik laboratorium Vet Lab Group w Gietrzwałdzie, gdzie wytwarzane się autoszczepionki. Czym dokładnie jest autoszczepionka? Autoszczepionka jest wykonywana w oparciu o szczepy izolowane z konkretnego gospodarstwa. Dlatego jest ona w założeniu bardziej skuteczna. Autoszczepionka to rodzaj immunoprofilaktyki, który może zapobiec lub złagodzić objawy zapalenia wymienia o różnym podłożu. Szczepionki, jak wiadomo, mają na celu stymulację organizmu do wytwarzania specyficznych dla danego patogenu przeciwciał, skierowanych bezpośrednio na dany drobnoustrój. W jej składzie znajdują się wyizolowane z próbek mleka pobranych z gospodarstwa, zabite komórki patogenów oraz nieaktywne toksyny i adiuwant (substancja wspomagająca działanie szczepionki poprzez spowolnienie uwalniania antygenu). W Polsce wykonywane są autoszczepionki kompleksowe w oparciu o patogeny występujące w danym gospodarstwie. – Izolujemy patogenyz próbek mleka z ćwiartek, w których był obecny stan zapalny albo o podwyższonej ilości komórek somatycznych. Próbki mleka są do nas dostarczane w co najmniej kilka egzemplarzach, żeby wyniki były reprezentatywne dla stada – mówi dr n. wet. Jędryczko. Po co stosować autoszczepionki? Przeciwciała wytwarzane przez organizm identyfikują bakterie odpowiedzialne za stan zapalny i stymulują komórki obronne do likwidacji flory patogennej i wytwarzanych przez nią toksyn, stwarzając dzięki temu ochronę przed uszkodzeniem wymienia, a w efekcie zmniejszając ogólną liczbę bakterii oraz liczbę komórek somatycznych. Wspomaganie pracy układu odpornościowego może zabezpieczyć stado przed ponoszeniem wysokich kosztów zapalenia wymiania. Wzrost przeciwciał w organizmie zmniejsza nasilenie objawów klinicznych, skraca czas trwania infekcji i zabezpiecza przed rozwojem ponownego schorzenia o tym samym podłożu. Pobieranie próbek mleka do badań mikrobiologicznych Do badania mleka należy się odpowiednio przygotować. Próba nieprawidłowo pobrana będzie bowiem dawała zakłamane wyniki. Próbki pobiera się 2–3 godziny po doju, wymię musi być czyste i suche (aby doprowadzić je do takiego stanu wystarczy nam mydło, woda i sucha szmatka). Pierwsze strugi mleka nie nadają się na próbki, dlatego należy je zdoić, a następnie pobrać materiał do badań do odpowiednich pojemników – można też zdezynfekować wymię, a po 30 sekundach zanurzyć strzyk w roztworze dezynfekcyjnym rzadkim (posiadającym właściwości silnie penetrujące strzyk). Strzyk należy następnie wytrzeć i ponownie zdezynfekować alkoholem 70–95%. Do sterylnego pojemnika na próbki (można go nawet kupić w aptece) nachylonego pod kątem 45° należy zdoić środkową strugę mleka (ok. 5 ml). Próbki należy w następnej kolejności jak najszybciej zamrozić, jeśli nie zostaną dostarczone do laboratorium w ciągu 2 godzin po zdojeniu. Warto także dodać, że najdokładniejsze wyniki otrzyma się po badaniu mleka z każdej ćwiartki oddzielnie. Zaleca się pobranie co najmniej 6 próbek ze stada. Wyniki Próbki mleka pobranego od krowy z podejrzeniem mastitis najczęściej zawierają bakterie E. coli i Streptococcus (aż 50% badanej populacji) oraz gronkowce. W warunkach polskich zakażenie E. coli nie jest tak częste jak w krajach o cieplejszym klimacie i zawsze należy to potwierdzić. E. coli jest bowiem florą przewodu pokarmowego i łatwo o zanieczyszczenie próbki mleka. Po przebadaniu próbki wykonany antybiotykobiogram wskazuje, jaką terapię należy zastosować. W przypadku, kiedy zastosowany antybiotyk nie działa na zmniejszenie objawów lub całkowite ustąpienie, należy przeanalizować inny sposób walki z chorobą, często dokonać dalszych analiz celem wykluczenia innych schorzeń, takich jak np. Mycoplasma, chorób metabolicznych, niedoborowych, BVD, IBR, gorączki Q. Reprezentatywna próba mleka Aby wykonać autoszczepionkę na zapalenie wymienia dla stada, należy pobrać określoną liczbę próbek mleka pochodzących z różnych ćwiartek kilku krów. Reprezentatywną próbą będzie minimum 6–7 próbek mleka z ćwiartek różnych krów. – 6–7 próbek daje gwarancję izolacji wielu patogenów i jest próbą reprezentatywną, która umożliwia wykonanie skutecznej szczepionki – tłumaczy dr n. wet. Jędryczko. Skuteczność a częstotliwość podawania Szczepionki komercyjne (gotowe, produkowane przez zagraniczne firmy) podaje się jałówkom po ukończeniu 6 miesiąca życia i można je podawać co pół roku jako dawkę przypominającą. Krowy wysokocielne powinny natomiast otrzymać pierwszą dawkę szczepionki w dniu zasuszenia (np. razem z antybiotykiem i innymi preparatami wspomagającymi okres zasuszenia), po 30 dniach i na 2 tygodnie przed wycieleniem. W Polsce szczepionki komercyjne stosuje się jednak niezwykle rzadko. Ich skuteczność jest niewielka, ponieważ w swoim składzie zawierają przeciwciała skierowane przeciwko ściśle określonym szczepom występującym na fermach np. we Francji lub w Kanadzie. Z autoszczepionkami wygląda to trochę inaczej. – Istnieją 2 warianty podawania autoszczepionek. Pierwszy to 2-krotne podanie w odstępach 2–4 tygodni. Zalecamy jednak drugi wariant: 4-krotne podanie w odstępach 10-dniowych. Cena jest ta sama, ponieważ przewidujemy 8 cm3 szczepionki na krowę. W pierwszym wariancie będzie to 2 razy po 4 cm3, w drugim 4 razy po 2 cm3 – wyjaśnia dr n. wet. Jędryczko. – Szczepionka może być podawana jako profilaktyka lub szczepienie terapeutyczne. Szczepienie terapeutyczne wspomaga leczenie w przypadku obecności objawów. Stymulujemy odporność zwierzęcia, tak żeby szybciej doszło do uwolnienia od danej jednostki chorobowej – dodaje. Antybiotyk działa w sposób doraźny, natomiast autoszczepionka działa w sposób strategiczny. dr n. wet. Roman Jędryczko Autoszczepionki a antybiotykoterapia przy zapaleniu wymienia Warto wiedzieć, że autoszczepionki można stosować wraz z antybiotykami podczas leczenia mastitis. W autoszczepionce znajdują się zabite bakterie i ich toksyny, a więc antybiotyk nie będzie wpływał negatywnie na wytwarzanie przeciwciał. A wręcz przeciwnie, znacznie wspomoże terapię, wytwarzając dodatkową barierę układu odpornościowego. – Antybiotyk działa w sposób doraźny, natomiast autoszczepionka działa w sposób strategiczny – podsumowuje specjalista. Reakcja organizmu jałówek i krów na podanie autoszczepionki W literaturze wielokrotnie podkreśla się fakt, iż bardziej podatne na szczepionki są osobniki młode. Tak samo jest w przypadku ludzi. – U młodych zwierząt łatwiej jest pobudzić układ immunologiczny, który jest bardziej sprawny. Należy pamiętać, że u dorosłych krów może wystąpić immunosupresja (zaburzenia metabolizmu, w konsekwencji których powstają zmiany w narządach miąższowych, tym samym również w narządach, które są odpowiedzialne za pracę układu immunologicznego). Mówiąc kolokwialnie, dorosłe krowy mogą nie przyjmować szczepionek. W tym przypadku ogromne znaczenie mają sprawy niedoborowe i metaboliczne – wyjaśnie dr n. wet. Jędryczko. Ekspert twierdzi również, że najbardziej ekonomicznym podejściem do autoszczepionek jest rozpoczęcie ich podawania na 5 miesięcy przed wycieleniem. U młodych zwierząt łatwiej jest pobudzić układ immunologiczny, który jest bardziej sprawny. U dorosłych krów może wystąpić immunosupresja. Mówiąc kolokwialnie, dorosłe krowy mogą nie przyjmować szczepionek. dr n. wet. Roman Jędryczko Powtórne szczepienia lub dawki uzupełniające Hodowcy stosujący się do zaleceń lekarza weterynarii w kwestiach czasu oraz częstotliwości podawania autoszczepionek wykorzystują je głównie jako profilaktykę, co charakteryzuje się wysoką skutecznością. Laboratorium, któremu zleca się wykonanie kolejnej szczepionki przypominającej, posiada w swojej bazie szczepy użyte w poprzedniej szczepionki. Po przesłaniu kolejnych próbek mleka i przeprowadzeniu stosownych badań przez laboratorium szczepionka „drugiej generacji” jest uzupełniana o antygeny skierowane przeciwko nowo wykrytym patogenom. Dzięki czemu jest jeszcze bardziej skuteczna. Ceny autoszczepionki Mówiąc o cenach, musimy mieć na względzie zabezpieczenie całego stada, a nie pojedynczych krów. – Podawanie jednemu czy kilku zwierzętom szczepionki w stadzie nie ma większego sensu. Musimy zabezpieczać całe stado, począwszy od jałówek na 5–6 miesięcy przed porodem, po wieloródki. To jest samo napędzające się koło. Jeśli podamy szczepionkę, zwiększamy odporność danego zwierzęcia. W ten sposób zmniejszamy rozprzestrzenianie drobnoustrojów, zwierzęta są bardziej odporne. Mniej sieją do środowiska, mniej się zakażają. Jeśli podamy szczepionkę kilku zwierzętom w stadzie, tego zjawiska nie będziemy obserwować – tłumaczy dr n. wet. Jędryczko. Należy pamiętać, że profilaktyka immunologiczna pomoże, ale tylko wtedy, kiedy krowy są prawidłowo żywione, utrzymywane w odpowiednich warunkach, a profil zdrowotny stada jest na dobrym poziomie. Można jednakże wykonać autoszczepionkę dla jednego zwierzęcia, ale kosztuje wtedy ok. 95 zł. Natomiast jeśli autoszczepionka jest wykonywana dla całego stada (minimum 10 szt.) to koszt takiej szczepionki to 35 zł/krowę. Diametralna różnica w cenie, ale również w odpowiedzi immunologicznej stada na dane patogeny występujące w oborze. W tej cenie zawiera się 2-krotne lub 4-krotne podanie szczepionki. Rachunek roczny jest prosty: stado liczy 30 szt.; jedna szczepionka kosztuje 35 zł; szczepionki dla całego stada to koszt 1050 zł. Szacowany koszt zapalenia wymion u jednej krowy to natomiast ok. 900 zł. Podsumowując Na koniec należy podkreślić, że szczepienie według wyliczeń podaje się raz w roku w okresie zasuszenia jako profilaktykę lub wspomagająco wraz z terapią antybiotykową podczas pojawienia się objawów zapalenia wymienia. Profilaktyka zapalenia wymienia opiera się o takie działania jak dezynfekcja strzyków, prawidłowe zasuszenie, higiena podczas doju, higiena legowisk i wiele innych. Bardzo ważny aspekt prewencyjny stanowi profilaktyka immunologiczna, zainteresowanie którą powoli wzrasta wraz ze wzrastającą świadomością hodowców. Zastosowanie autoszczepionek jest w tym przypadku uzasadnione również ekonomicznie. Podczas zapalenia wymienia generowane są olbrzymie koszty spowodowane stratami mleka, zakupem preparatów leczniczych i wizytami lekarzy weterynarii. Dzięki autoszczepionkom możliwe jest zmniejszenie tych kosztów nawet o 80%. NOWOŚĆ | SU TARROCAPrzeczytaj Nawet wzorca wg COBORU
- Εдጥжеզυцεз ቱрсωгε
- Αዚυхузятв осагաκ ωцኚκеፒε
- Ко ኜеኞуσ
- Оጎяжኞ овуфовι ւቺхубиሢω уնωрፂ
- Всይглուпе ዌαηէрсኽγ реца ቪ
Europejska Agencja Leków uznała, że korzyści płynące ze stosowania szczepionki Innovax-ND -IBD przewyższają ryzyko, i że lek może być dopuszczony do obrotu w UE. Inne informacje dotyczące szczepionki Innovax-ND-IBD: W dniu 22 sierpnia 2017 r. wydano pozwolenie na dopuszczenie do obrotu dla szczepionki Innovax -
15 stycznia 2017, Dorota Kolasińska W Polsce szczepienia bydła nie są obowiązkowe. Decyzja o tego typu profilaktyce w stadzie należy do hodowcy. Warto byłoby jednak zastanowić się nad tym, jakie choroby powodują w naszych stadach największe straty związane z upadkami lub kosztami leczenia, aby skutecznie im przeciwdziałać. Na co zatem warto szczepić cielęta i dorosłe osobniki? Szczepionek przeciwko chorobom bydlęcym na rynku jest bardzo wiele. Hodowcy najczęściej odnotowują upadki cieląt związane ze schorzeniami dotyczącymi układu pokarmowego (wirusowe i bakteryjne biegunki) oraz układu oddechowego. Upadki cieląt w Polsce w stadach bydła sięgają 10–50% w okresie odchowu. Wynika to głównie z braku profilaktyki, ale również złych warunków, w których przebywają zwierzęta. Na co polscy hodowcy szczepią bydło? Jeśli jednak mamy do czynienia z hodowcą, który szczepi swoje zwierzęta, będą to szczepienia bydła przeciwko jednej z poniższych chorób: BVD (wirusowa biegunka bydła i choroba błon śluzowych), IBR (zakaźne zapalenie nosa i tchawicy bydła), biegunkom wywołanym przez E. coli, rotawirusy i koronawirusy, BRSV (syncytialny wirus układu oddechowego bydła), parainfluenzie, pasterelozie, grzybicy, mastitis, clostridium. Józef Wojewódzki, hodowca bydła mięsnego z pow. sokołowskiego (woj. mazowieckie). – Rolników należy uświadomić, że nie można oszczędzać na profilaktyce. Lepiej zawsze jest zapobiegać, aniżeli leczyć. Jeżeli chodzi o leczone choroby płucne u cieląt, to możemy mieć pewność, że przyrost będzie znacznie niższy. Zresztą nawet jeśli wyleczymy chore cielęta, to nie zawsze uda się je odchować. Wielu hodowców stosuje antybiotyki, które działają kilkanaście dni, po czym choroba powraca ze zdwojoną siłą. Podstawą szczepienia jest zdrowe zwierzę – tłumaczy Józef Wojewódzki, hodowca bydła mięsnego z pow. sokołowskiego (woj. mazowieckie), członek Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego. – W moim gospodarstwie zwierzęta najpierw idą do miejsca, w którym jest kwarantanna i gdzie są pierwsze szczepienia –BRSV, parainfluenzy, IBR, BVD. Koszt może jest wysoki, ale w pewnym momencie przestałem panować nad upadkami, które dochodziły do 3–4 % z poziomu 1–2%. Wszystkie szczepienia razem z odrobaczaniem i szczepieniom przeciwko grzybicy wynoszą ok. 100 zł/szt. Należy pamiętać o tym, że cielak zarobaczony nie wytworzy należytej odpowiedzi na szczepionkę. W pierwszej kolejności cielęta należy odrobaczać, tydzień później można wchodzić ze szczepieniami, natomiast na grzybicę szczepimy w wadze ok. 100 kg – dodaje. Najczęściej hodowcy szczepią bydło przeciwko zespołowi oddechowemu i biegunkom u cieląt. Są to choroby powodujące największe straty ekonomiczne i upadki wśród cieląt. Szczepienia bydła przeciwko chorobom układu oddechowego Najwięcej upadków wśród cieląt powodują schorzenia układu oddechowego. Na rynku dostępne są szczepionki działające kompleksowo. Zabezpieczają przed BRSV, parainfluenzą oraz pasterelozą. Mogą być również wzbogacone o wirus dla stad, w których już występuje to schorzenie. Najbezpieczniejsze utrzymanie cieląt to kojce pojedyncze, w których możemy na bieżąco obserwować stan zdrowotny cielęcia. – Jest kilka możliwych opcji szczepień profilaktycznych zabezpieczających przed chorobami układu oddechowego – BRSV, parainfluenza, pastereloza i BVD. Na rynku mamy 2 rodzaje szczepionek przeciwko patogenom powodującym choroby układu oddechowego: żywą donosową oraz inaktywowaną, podawaną drogą podskórną. Szczepionka donosowa (żywa, przeciwko głównym patogenom wywołującym zespół oddechowy u bydła) może być stosowana już od 10 dnia życia. Żywa szczepionka aktywuje szybszą odpowiedź organizmu i powstawanie odporności już po kilku godzinach od podania, stymuluje zarówno odporność humoralną, jak i komórkową. Szczepionkę inaktywowaną (podskórną) zalecamy do szczepienia cieląt od 8 tygodnia życia; wówczas należałoby wykonać szczepienie 2-krotnie w odstępie 3 tygodni. Taki zabieg będzie chronił cielęta przez okres co najmniej 6 miesięcy. W przypadku wysokiej presji środowiska szczepienie to można wykonywać już od 2 tygodnia życia – mówi lek. wet. Angelika Orlewicz z firmy Bioveta. – Inną możliwością jest szczepienie matek szczepionką podskórną, ale należy pamiętać o podaniu siary cielętom w odpowiednim czasie. Cielęta uzyskują dzięki temu odporność bierną na te kilka pierwszych tygodni. Ponadto po upływie 8 tygodni życia należałoby zaszczepić cielęta podskórnie. Niestety w większości polskich ferm stale pojawia się zespół oddechowy u cieląt. Najczęściej wynika to ze zbyt dużej wilgotności panującej w cielętniku, stresu transportowego oraz przeciągów. W pojedynczym kojcu cielęta są traktowane indywidualnie. Można łatwo zauważyć biegunkę, nietypowy wypływ z nosa czy rozpoczynającą się grzybicę. – Najczęściej i najłatwiej (bo nawet w powietrzu na kilka kilometrów) przenoszą się patogeny zespołu oddechowego. W większości wypadków, nawet jeżeli jest to zamknięte stado, ale występuje choroba, dobrze byłoby na to szczepić cielęta, szczególnie jeśli chcemy ograniczyć koszty leczenia i upadki wśród cieląt, ale również zapewnić im prawidłowy wzrost i rozwój. Jeżeli kupujemy cielęta z innego gospodarstwa, to pierwszego dnia należy je zaszczepić na zespół oddechowy. Najlepiej byłoby dogadać się z hodowcą, od którego kupujemy cielęta i zaszczepić je jeszcze w poprzednim gospodarstwie (2-krotne szczepienie i dopiero po 3 tygodniach je przywieźć). To byłoby idealne rozwiązanie, ale raczej nie jest praktykowane w polskich warunkach – dodaje lek. wet. Krzysztof Zieliński z firmy Bioveta. – Ciekawostką jest to, że krowa szczepiona na zespół oddechowy w laktacji potrafi dać nawet o 500 l więcej mleka! Tak więc zysk ze szczepienia to nie tylko zdrowsze i lepiej rosnące cielę, ale także większa produkcyjność krów mlecznych. Najlepiej byłoby dogadać się z hodowcą, od którego kupujemy cielęta i zaszczepić je jeszcze w poprzednim gospodarstwie (2-krotne szczepienie i dopiero po 3 tygodniach je przywieźć). To byłoby idealne rozwiązanie! Szczepienia krów ciężarnych przeciwko biegunkom cieląt Kolejnym problemem stale występującym w większych fermach są biegunki cieląt wywoływane przez bakterie E. coli, rotawirusy i koronawirusy. W tym przypadku nie szczepimy jednak cieląt, ale krowy ciężarne. – Przeciwko biegunce u cieląt stosowane są szczepienia zapobiegawcze u krów cielnych. Są skuteczne, może nie w 100%, bo zawsze mogą pojawić się inne szczepy oraz pasożyty, na które cielę nie jest odporne, ale cielęta z pewnością łagodniej przechodzą tego typu choroby i nie ma tak wiele powikłań – mówi lek. wet. Adam Siębor ze Sterdyni (pow. sokołowski, woj. mazowieckie). Bardzo ważna w tym przypadku jest siara podana po porodzie w odpowiednim czasie, ale również w odpowiedniej ilości. – Niektóre stada mają problem z colibakteriozą nowo narodzonych cieląt. Mamy preparat, który działa jednocześnie przeciwko bakteriom E. coli, rotawirusom i koronawirusom. Szczepimy cielne jałówki i krowy, w 2 dawkach: na 7 tygodni przed porodem i drugi raz po 3 tygodniach. Druga dawka nie powinna przypadać później niż 2 tygodnie przed datą spodziewanego porodu. Cielęta przyjmują przeciwciała z siarą, dlatego tak ważne jest dopilnowanie dobrego odpajania po porodzie. Cielęta są chronione przez ok. 2–4 tygodnie, co wystarcza na zapobieganie tym najbardziej niebezpiecznym biegunkom w początkowym okresie życia – dodaje lek. wet. Orlewicz. Należy jednak pamiętać, że same szczepienia to nie wszystko. Najważniejsza dla prawidłowego wzrostu i rozwoju cielęcia jest siara dobrej jakości. Szczepienia krów matek przeciwko biegunkom u cieląt będą miały sens tylko wtedy, kiedy cielęta otrzymają siarę matczyną w odpowiedniej ilości i w odpowiednim czasie. – W większych gospodarstwach nie można sobie wyobrazić odchowu bez szczepionki przeciw biegunkom. Bardzo ważne jest to, żeby hodowca zdał sobie sprawę, że cała odporność przeciw biegunkom zawiera się w siarze. Nawet jeśli zaszczepilibyśmy krowę 5 razy przed porodem, a cielę nie wypije siary tyle, ile trzeba, i w czasie, jakim trzeba, to będą to pieniądze wyrzucone w błoto – mówi lek. wet. Zieliński. Szczepienia bydła przeciwko BVD i IBR W Polsce IBR występuje tylko w określonych regionach, natomiast BVD pojawia się w całym kraju. Terenowi lekarze weterynarii w danym regionie zlecają badania krwi (najczęściej całego stada), a w przypadku pozytywnego wyniku zalecają program szczepień. – We wschodniej i północnej Polsce hodowcy zwalczają IBR poprzez szczepienia, a to niestety trwa latami. A biorąc pod uwagę zagęszczenie bydła w tym rejonie i zdolność transmisji wirusa, eliminacja jest bardzo trudna. Jest to długotrwały proces obliczony na zmniejszenie intensywności choroby, jej objawów i strat ekonomicznych z nią związanych – dodaje lek. wet. Orlewicz. Mimo że szczepienia bydła nie należą do najtańszych, straty finansowe wynikające z upadków i kosztów leczenia choroby mogą dużo mocniej obciążyć kieszeń hodowcy. IBR i BVD to choroby, których obecność powinna być stale monitorowana. Ich leczenie jest trudne, długotrwałe i kosztowne. W przypadku BVD stale zakażone osobniki muszą być brakowane ze stada. Najlepsze efekty zmniejszające objawy i straty daje szczepienie krów. Jeżeli mamy stado wolne od tych chorób, powinniśmy dbać o to, żeby kupować nowe sztuki wyłącznie ze stad także wolnych od BVD oraz IBR. Jeżeli wpuścimy chorobę do stada, straty ekonomiczne będą ogromne! – Jeżeli mamy zamknięte gospodarstwo i żadne nowe sztuki nie przyjeżdżają do gospodarstwa, należałoby przebadać porządnie stado na zespół oddechowy, patogeny biegunkowe, BVD, a jeżeli to są okolice Podlasia (lub nasz lekarz ma podejrzewa po objawach), to również na IBR. Na podstawie wyników badań możemy zacząć skutecznie działać – mówi lek. wet. Zieliński. Trzeba pamiętać o tym, że przetrwalniki grzybów, ze względu na swoją odporność na warunki atmosferyczne i czynniki chemiczne, mogą przetrwać latami w środowisku. lek. wet. Angelika Orlewicz Szczepienia bydła przeciwko grzybicy Grzybica jest groźną chorobą nie tylko dla zwierząt, ale również dla ludzi. Trudno się jej pozbyć z powierzchni skóry, a przetrwalniki w ciemnych, wilgotnych kątach żyją nawet kilka lat. – Mamy szczepionkę przeciwgrzybiczą, którą można stosować leczniczo i profilaktycznie, od pierwszych dni życia. Należy podać 2 dawki, w odstępie 5–14 dni, ochrona trwa przez 1 rok po szczepieniu bazowym. Jest to ochrona dla bydła, innych zwierząt, ale również dla człowieka, ponieważ grzybica jest zoonozą (tj. chorobą odzwierzęcą). Trzeba pamiętać o tym, że przetrwalniki grzybów, ze względu na swoją odporność na warunki atmosferyczne i czynniki chemiczne, mogą przetrwać latami w środowisku. Dlatego warto takie rozwiązanie rozważyć – mówi lek. wet. Orlewicz. Szczepienia bydła przeciwko leptospirozie W stadach krów mlecznych częste ronienia powinny wzbudzić podejrzenia. Jeżeli stado jest wolne od BVD, IBR oraz neospory, warto skłonić się ku badaniom na obecność leptospirozy. – Niedługo będzie dostępna w hurtowniach również szczepionka przeciwko leptospirozie (przeciwko 6 najistotniejszym serowarom). W stadach, w których występuje nasilone ronienie i w badaniach serologicznych potwierdza się leptospiroza, zalecane byłoby wprowadzenie szczepień przeciwko leptospirozie. Szczepienie odbywa się poprzez podanie 2 dawek szczepionki podskórnie w odstępie 4–6 tygodni, tak by druga dawka wypadała nie później niż 2 tygodnie przed kryciem, następnie szczepienie przypominające należy podawać na 2–4 tygodnie przed kolejnym kryciem. Można również szczepić cielęta od 4 tygodnia życia (2-krotnie w odstępie 4–6 tygodni, odporność trwa 12 miesięcy) – dodaje lek. wet. Orlewicz. Rozwojowi chorób cieląt sprzyjają nieprawidłowe warunki mikroklimatyczne i zoohigieniczne w kojcach. Warto pamiętać o szczepieniach profilaktycznych, aby uniknąć strat, zmniejszyć procent upadków w stadzie, ale również zyskać w laktacji oraz opasie, odchowując zdrowe i silne cielęta. Ważną kwestią, poza profilaktyką, są również prawidłowe warunki klimatyczne i zoohigieniczne w cielętniku. – Wczesną wiosną oraz jesienią, przy dużej wilgotności, po transporcie i znacznym stresie cielęta są narażone na wiele czynników chorobotwórczych. Bardzo ważne są warunki, w których przebywają cielęta. Wilgotność nie powinna przekraczać 80%. Powyżej tej granicy cielęta zaczynają kasłać, rozwijają się wirusy, grzyby. Nie można do sprawy podejść również w ten sposób, że szczepienia załatwią sprawę. Szczepionki pomagają, aczkolwiek najważniejszym elementem jest dbałość hodowcy o warunki w oborze. Bardzo istotne jest niedokładanie nowych cieląt do kojców. Najlepszym rozwiązaniem jest pomieszczenie puste–pełne. Grupa powinna być tworzona w ciągu tygodnia do półtora. Najlepszym systemem jest utrzymanie indywidualne lub w kojcach podwójnych, tak jak jest u mnie. Przynajmniej przez 5–6 tygodni. Taki układ pozwala w pierwszych tygodniach zaobserwować, czy cielęta są zdrowe, czy nie ma biegunki, wydzieliny z nosa, gorączki – komentuje Józef Wojewódzki, hodowca bydła mięsnego. Powiązane: Choroby cieląt: jak je wykrywać i jak im zapobiec? Profilaktyka BVD IBR – niebezpieczny wirus. Jak pozbyć się choroby? Grzybica bydła: jak z nią walczyć? Mastitis: kiedy należy obawiać się choroby? Zapalenie płuc u cieląt: największe ryzyko jesienią! Problemy z wypróżnianiem u cieląt: co oznaczają i jak je wyeliminować? NOWOŚĆ | SU TARROCAPrzeczytaj Nawet wzorca wg COBORU.