21. k.p.c. Pierwszy z tych przepisów pozwala sądowi zastosować groźbę zapłaty oznaczonej sumy pieniężnej rodzicowi, w razie uzasadnionej obawy naruszenia obowiązków wynikających z Pamiętaj, że z każdej sytuacji jest wyjście. Pomocy możesz szukać wśród bliskich i przyjaciół. Dodatkowo zawsze możesz liczyć na profesjonalną pomoc w izbie przyjęć szpitala psychiatrycznego lub każdego innego szpitala. Skorzystaj z wybranego telefonu zaufania aby uzyskać pomoc psychologa: POMOC OFIAROM PRZESTĘPSTW tel. 022 635 77 05 lub tel. 022 635 77 62 00-225 Warszawa, ul. Zakroczymska 6 Dni i godziny przyjęć specjalisów: poniedziałek od 10 do 18, wtorek - piatek godz. 8 - 16 Urząd Miasta st. Warszawy zadbał o stworzenie Zespołu ds. Pomocy Ofiarom Przestępstw. Pomoc prawna i psychologiczna świadczona jest bezpłatnie osobom poszkodowanym w wyniku przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu. TOWARZYSTWO POMOCY MŁODZIEŻY tel. 022 635 54 67 w godz. - DLA OSÓB DOŚWIADCZAJĄCYCH DEPRESJI tel. 022 838 34 96 Stowarzyszenie ISKRA przy ośrodku Nowolipie czwartek w godz. - MŁODZIEŻOWY TELEFON ZAUFANIA tel. 192 88, czynny w dni powszednie ALKOHOL NISZCZY CIEBIE, TWOJĄ RODZINĘ - ZADZWOŃ ! tel. 022 853 52 22 Fundacja Dominik - dyżur psychologa środa, piątek w godz. - BEMOWSKI TELEFON ZAUFANIA tel. 022 664 15 58 Problemy rodzinne i osobiste, poniedziałek - piątek w godz. - # Ośrodka Pomocy Społecznej tel. 022 638 87 38 w godz. - BIURO SŁUŻBY KRAJOWEJ AA tel. 022 828 04 94 poniedziałek - piątek w godz. - REGION WARSZAWA AA tel. 022 616 05 68 poniedziałek - piątek w godz. - CENTRUM PRAW KOBIET tel. 022 652 01 17 w godz. - DLA DIABETYKÓW tel. 0800 401 061 Infolinia medycznej firmy Hand Prod w godz. - DLA DZIECI I MŁODZIEŻY DORASTAJĄCEJ I DOROSŁEJ tel. 022 672 52 26 Fundacja Lepszy Świat DLA DZIECI I NASTOLATKÓW ZANIEDBANYCH, SEKSUALNIE WYKORZYSTYWANYCH KTÓRYCH RODZICE PIJĄ tel. 022 827 61 72 Stowarzyszenie OPTA poniedziałek - piątek w godz. - DLA GEJÓW , LESBIJEK I ICH BLISKICH tel. 022 628 52 22 Telefon zaufania dla lesbijek, gejów i ich bliskich Polskiego Towarzystwa Pomocy Telefonicznej wtorek: tel. zaufania Grupy Chrześcijańskiej, środa: tel. zaufania dla lesbijek czwartek, piątek: tel. zaufania dla gejów DLA KOBIET tel. 022 635 93 92 Wsparcie Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny poniedziałek - piątek w godz. - DLA KOBIET W CIĄZY tel. 022 624 20 68 lub tel. 0602 285 444 poniedziałek - piątek w godz. - DLA KOBIET W CIĄZY I MATEK MAŁYCH DZIECI tel. 022 635 10 11 poniedziałek - piątek w godz. - # Biuro interwencji tel. 022 635 30 92 w godz. - DLA OSÓB UZALEŻNIONYCH OD ALKOHOLU I DOZNAJĄCYCH PRZEMOCY W RODZINIE # wsparcia udzielają pracownicy OPS Wola tel. 022 654 16 61, tel. 022 654 50 21 poniedziałek - piątek w godz. - # wsparcia udzielają pracownicy OPS Żoliborz tel. 022 833 15 21 DLA OSÓB W TRUDNEJ SYTUACJI ŻYCIOWEJ tel. 022 828 12 95 Biuro Porad Obywatelskich poniedziałek w godz. - wtorek - piatek w godz. - DLA OSÓB Z PROBLEMEM ALKOHOLOWYM tel. 022 842 26 00 Polskie Towarzystwo Pomocy Telefonicznej poniedziałek - piatek w godz. - DLA OSÓB Z PROBLEMEM CHOROBY ALKOHOLOWEJ tel. 022 869 02 86 Wsparcie Fundacji Trzeżwościowej Klucz poniedziałek - piątekt w godz. - sobota godz. - DLA RODZIN I OPIEKUNÓW OSÓB Z ZESPOŁEM DOWNA tel. 022 635 50 40 poniedziałek - piątek w godz. - DLA RODZIN OSÓB ZAGINIONYCH - Fundacja ITAKA tel. 022 654 70 70 poniedziałek - czwartek w godz. - DLA RODZIN Z PROBLEMEM NARKOTYKOWYM tel. O801 109 696 tel. 022 844 44 70 Poradnia Profilaktyczno-Społeczna "Powrót z U" Warszawa 120/124 poniedziałek - sobota w godz. - DLA SENIORÓW tel. 022 643 64 91, tel. 022 644 16 56 Wsparcie "Aktywny Senior" poniedziałek - piątek w godz. - DLA ZAGROŻONYCH PRZEZ SEKTY tel./fax: 022 543 99 99, email: warszawa@ Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć. Dominikański Ośrodek Informacji o Sektach i Nowych Ruchach Religijnych 02-741 Warszawa, ul. Dominikańska 2 dyżur: Wtorek - GDY TWOIM PROBLEMEM JEST CIĄŻA tel. 022 628 95 24 Fundacja Pro Familia poniedziałek - piątek w godz. - FUNDACJA PRZECIWKO PATOLOGIOM tel. 0800 151 121 poniedziałek - piątek w godz. - sobota - niedziela w godz. - EDUKACJA. PRACA tel. 022 629 63 34 Bezpłatne porady Młodzieżowej Agencji Informacyjnej poniedziałek - piątek w godz. - LA STRADA tel. 022 628 99 99 Fundacja przeciwko Handlowi Kobietami Dyżur w języku rosyjskim wtorek w godz. - środa w godz. - LINIA ŻADNYCH PYTAŃ tel. 022 654 70 70 Dla zaginionych, którzy chcą dać znak życia piątek w godz. - LOW tel. 0504 38 19 16 Lokalny Ośrodek Wsparcia dla Ofiar Przestępstw, ul. Zwierzynieckiej 8a czekają na ciebie psychologowie, prawnicy, pedagodzy oraz pracownicy socjalni. Jeden z psychologów jest do dyspozycji osób rosyjskojęzycznych. W poniedziałek, wtorek oraz czwartek przedstawiciele LOW zapraszają w godzinach od 10 do 21, w środę od 15 do 21, w piątek od 9 do 21, a w sobotę od 11 do 14. MAZOWIECKIE TOWARZYSTWO RODZIN I PRZYJACIÓŁ DZIECI UZALEŻNIONYCH - "Powrót z U" tel. 022 844 44 30 Poradnia Profilaktyczno-Rehabilitacyjna Warszawa 112 przyjmuje osoby uzależnione i współuzależnione od narkotyków i alkoholu poniedziałek - piątek w godz. - sobota w godz. - niedziela w godz. - MOKOTOWSKI OŚRODEK PRZECIWDZIAŁANIA UZALEŻNIENIOM tel. O800 479 064 lub tel. 022 646 82 99 codziennie w godz. - NARKOTYKI - NARKOMANIA tel. 0801 199 990 Ogólnopolski Telefon Zaufania codziennie w godz. - NARODOWA KOALICJA DO WALKI Z RAKIEM Infolinia tel. 0800 464 884 Biuro tel. 022 646 9696 NIEBIESKA LINIA tel. 0 800 120 002, Infolinia Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie czynne pon-sob niedziela i święta Telefon prawny: tel. 022 666 28 50 poniedziałek i wtorek od ONKOLOGICZNY tel. 022 822 56 94 Polski Komitet Zwalczania Raka poniedziałek - wtorek , czwartek w godz. - POLICYJNY TELEFON ZAUFANIA tel. 0800 120 226 POMARAŃCZOWA LINIA tel. 0801 140 068 Pomaga rodzicom, których dzieci upijają się codziennie w godz. - PORADNIA MŁODZIEŻOWA I RODZINNA TOWARZYSTWA ROZWOJU RODZINY tel. 022 828 61 92 poniedziałek - piątek w godz. - PORADNIA POMOCY PALĄCYM tel. 0 801 108 108 Infolinia Centrum Onkologii i Fundacji "Promocja Zdrowia poniedziałek - piątek w godz. - PUNKT INFORMACYJNO-KONSULTACYJNY DLA MIESZKAŃCÓW PRAGI-POŁUDNIE tel. 022 671 51 41 Z problemem alkoholowym i ich rodzin, osób uwikłanych w przemoc w rodzinie (doznających, stosujących i świadków), osób będących w sytuacji kryzysowej. Możliwość bezpłatnego spotkania z psychologiem, pedagogiem, terapeuta uzależnień, prawnikiem (sprawy rodzinne), RUCH POMOCY RODZINIE tel. 022 621 03 67 poniedziałek - piątek w godz. - SKŁÓCONE MAŁŻEŃSTWA , PROBLEMY MŁODZIEŻY I OSOBISTE tel. 0606 290 124 Snarski (całą dobę) STOP tel. 022 621 35 37 Centrum Praw Kobiet dla kobiet dotkniętych przemocą i dyskryminacją Dyżurny psycholog: wtorek , środa , piątek w godz. - Dyżurny prawnik: poniedziałek w godz. - czwartek w godz. - STOWARZYSZENIE AMAZONEK "ŻONKIL" Telefon Zaufania tel. 022 424 47 42 dla kobiet przed i po operacji raka piersi czynny w poniedziałek godz. 11 - 13 STOWARZYSZENIE OBRONY PRAW OJCA tel. 0601 206 807, strona www Zarząd Główny - Stowarzyszenie Obrony Praw Ojca Spotkania odbywają się: w każdy poniedziałek od godz. 16:30 - 19:00 STOWARZYSZENIE POMOCY OSOBOM Z CHOROBĄ ALZHEIMERA tel. 022 622 11 22 wtorek, czwartek w godz. - STOŁECZNE STOWARZYSZENIE OSÓB Z CHOROBĄ PARKINSONA tel. 022 602 18 88 wtorek, czwartek w godz. - STRAŻ GRANICZNA tel. 0800 422 322 Rejestruje informacje o naruszeniach prawa przez funkcjonariuszy SG i o nielegalnym pobycie cudzoziemców w Poisce itp. UZALEŻNIENIA tel. 022 823 65 31 Telefon gminy Centrum i Poradni Profilaktyki i Terapii Uzależnień Monar w godz. - WENEROLOGICZNY I AIDS tel. 022 629 74 70 Telefon Instytutu Wenerologii AM Konsultacje: poniedziałek - niedziela godz. - wtorek - czwartek godz. - # Porady i informacje nt. HIV/AIDS tel. 022 621 33 67 poniedziałek, środa w godz. - wtorek, czwartek - piątek w godz. - ŻYDOWSKI tel. 022 652 21 44 Telefon Forum Żydowskiego dla osób mających problemy z pochodzeniem czwartek w godz. -
Autor nie narzuca swojego zdania i do niczego nie przekonuje. Nie mówi młodym ludziom, że rodzice są źli, nie nastawia ich do nich źle. Próbuje im wyjaśnić, że rodzice się od nich różnią oraz, że w nich samych zachodzą burzliwe zmiany, które sprawiają, że czują się tak, a nie inaczej. I że nie jest to niczyja wina.
Każdy dobry rodzic codziennie albo prawie codziennie zastanawia się nad swoim rodzicielstwem. Myśli o tym czy jest wystarczająco zaangażowany, kochający, czy nie popełnia zbyt wielu błędów. Często obwinia się za swoje niepowodzenia wychowawcze, niedociągnięcia, brak konsekwencji i wpadki. Zdarza się też tak, że dobry rodzic, refleksyjny rodzic popełnia istotne błędy, bo albo nie rozumie, że nie powinien robić pewnych rzeczy, albo popełnia je, bo nie wie, jak to zmienić. Jego oddziaływanie wpływa niekorzystnie na dziecko i mimo tego, że kocha i chce dobrze, to coś idzie nie tak. Czy istnieją w ogóle źli rodzice? Owszem! Są tacy. I oni raczej nie zastanawiają się nad tym w jaki sposób wychowują swoje dzieci. Zły rodzic, to nie ten, któremu zdarza się zrobić coś źle, tylko ten, który zazwyczaj tak robi. Jaki zatem powinien być ten dobry rodzic? Chodzący ideał? Nie! Dobry rodzic to właśnie ten, który nad swoimi błędami zastanawia się i chce je eliminować. Jakich rzeczy nie powinien zatem robić dobry rodzic? Po pierwsze, pod żadnym pozorem nie powinien robić dziecku krzywdy fizycznej. Rodzic nie powinien podnosić ręki na dziecko. Klaps, lanie, szarpanie, popychanie – każda z tych rzeczy jest przemocą. To Ty jako rodzic masz za zadanie chronić przed nią swoje dziecko, a nie być jej sprawcą w stosunku do niego. Nie powinien pozwalać na wszystko, czego dziecko sobie życzy. Bardzo łatwo jest rozpieścić małe dziecko. Dużo trudniej oduczyć tego, kiedy dorośnie. Dziecko nauczone w domu otrzymywać wszystko, czego chce – zarówno materialnie jak i niematerialnie – wymaga tego później od otoczenia. I bynajmniej nie mówię tu o uczuciach. Żyjemy wśród ludzi, którzy nie muszą znosić konsekwencji naszych błędów wychowawczych. Mądrość rodzicielska polega na odróżnianiu faktycznych potrzeb dziecka od wymuszania przez nie rzeczy, które nie są mu potrzebne. Nie powinien wyręczać dziecka we wszystkim i rozwiązywać za nie każdego, nawet najdrobniejszego problemu. Im szybciej nauczymy naszą pociechę samodzielności, tym łatwiej będzie jej w życiu. Jej – nie nam. Nieporadne dziecko to najczęściej dziecko rodziców, którzy zdmuchiwali każdy pył spod jego nóg, żeby się nie pobrudziło. Pamiętajmy, że proces wychowawczy ma przygotować dziecko do życia bez nas. Nie powinien karać za mówienie prawdy. Mamy z chłopcami taką zasadę, że zawsze, gdy zrobią coś, czego nie powinni i sami powiedzą prawdę, to nie ponoszą konsekwencji w postaci odebrania im pewnych przywilejów, czy ostrzejszej reprymendy. Rozmawiamy, wyjaśniamy, przestrzegamy, pokazujemy rezultat. W ten sposób uczymy ich, że wśród bliskich zawsze mówimy sobie prawdę, bo jest to podstawa zaufania. I że zawsze warto być szczerym w stosunku do najbliższych. Nie powinien kryć uczuć. Każde dziecko potrzebuje uwagi, troskliwości, poczucia, że jest kochane, rozumiane. To „niegrzeczne” najbardziej. Niewłaściwe zachowanie dziecka – brak posłuszeństwa, pyskowanie, kłamstwa, łamanie zasad to najczęściej próba zwrócenia na siebie uwagi. Takie dziecko potrzebuje miłości, ale nie w domyśle, tylko okazanej. Przytulaj, całuj, okazuj dziecku zainteresowanie, wsparcie nawet, gdy masz wrażenie, że jest już na to za duże. Zapewnia mu to poczucie własnej wartości, bezpieczeństwa, bezwarunkowej miłości, zapobiega rozpaczliwemu staraniu się o atencję. Nie powinien porównywać. Nikt nie lubi być porównywany – ani ja, ani Ty, ani nasze dzieci. Porównywanie do rodzeństwa, do siebie – rodzica, do koleżanek i kolegów jest krzywdzące i niesprawiedliwe. Każdy jest inny, ma inną konstrukcję, wychowuje się w inny sposób i chce być sobą, a nie być jak… Nie powinien niesłusznie krytykować. Dzieci, które są ciągle krytykowane i niedocenianie nie wierzą w siebie. Ciągle mają wrażenie, że muszą ścigać się same ze sobą. Udowadniać i sprostać wymaganiom, które rosną i rosną. Nigdy wystarczająco dobre. Nie powinien szydzić i wyśmiewać. Ani w domu, ani tym bardziej przy innych osobach. Zawstydzanie dziecka, kpienie z niego, ośmieszanie go jest krzywdą. Robieniem z niego ofiary. Są dzieci, które pod wpływem takich działań załamują się, popadają w depresję, zaburzenia odżywiania, a nawet mają myśli samobójcze. W nas – rodzicach – dziecko powinno mieć przyjaciół i obrońców, a nie oprawców i dręczycieli. Nie powinien karmić dziecka swoimi lękami i ograniczać go z uwagi na swoją nadgorliwość. Przychodzi moment w życiu dziecka, kiedy jego życie zaczyna toczyć się również poza domem, wśród rówieśników. Ten moment to wiek około 7-8 lat. Trzymając je pod kloszem w dobrej wierze, można zabijać w dziecku samodzielność i zahamować jego rozwój społeczny. Nie powinien faworyzować jednego z dzieci, jeśli ma ich więcej. To niezwykle krzywdzące. I choć taki rodzic często ma wrażenie, że nikt nie widzi tego, że albo jedno z dzieci traktuje wyjątkowo dobrze, albo wyjątkowo źle, to jest to nieprawda. Widzą to wszyscy, a przede wszystkim czuje to dziecko. I to jest rana, która nie goi się nigdy. Nie jest łatwo być dobrym rodzicem. Ale po stokroć warto nim być. A przynajmniej próbować. I nie chodzi w tym wszystkim o to, ile dasz dziecku w sensie materialnym. Chodzi o to, ile mu dasz miłości, uwagi, zrozumienia, wsparcia, dobra, ciepła i radości. Tego nie można kupić za żadne pieniądze. Anna Jaworska – MumMe Jeśli spodobał Ci się mój wpis udostępnij go proszę, klikając UDOSTĘPNIJ (kopiuj/wklej nie jest udostępnieniem). Polub moją stronę na Facebooku Zajrzyj na mój Instagram
To faktycznie zdumiewające. Rodzice pełnią w życiu dziecka z niepełnosprawnością rolę absolutnie centralną. To oni odpowiadają za edukację, rehabilitację, w Polsce często muszą walczyć jeszcze o pieniądze. Mimo to, w literaturze rodzice są najczęściej pomijani (Kandel, 2007).
Telewizja, przedszkole, dom albo ulica – istnieje naprawdę wiele miejsc, w których twoja pociecha może usłyszeć przekleństwa. Jeśli zatem pewnego dnia zaprezentuje ci swój „nowy” słownik, nie będzie to nic zaskakującego. Jak jednak zareagować, by przeklinanie nie stało się ulubionym sposobem malca na zwrócenie na siebie uwagi? Autor zdjęcia/źródło: Internet „HAHAHA, NIE WOLNO TAK MÓWIĆ!” Jaka jest reakcja wielu rodziców, gdy dziecko po raz pierwszy użyje przekleństwa? Najczęściej zaczynamy się zwyczajnie śmiać, jednocześnie powtarzając z udanym oburzeniem, że tak „nie wolno mówić”. Trudno dziwić się takiemu postępowaniu – opanowanie rozbawienia, gdy maluch nagle stwierdza, że „nie może znaleźć tych cholelnych klocków”, jest niezwykle trudne. Przekleństwo w ustach dziecka brzmi przecież po prostu… komicznie. Warto jednak wiedzieć, że wybuch śmiechu w takiej sytuacji to najgorsze, co możemy zrobić. W ten sposób pokazujemy dziecku, jak może zwrócić na siebie uwagę i jednocześnie wzbudzić ogólną radość. Taki komunikat jest nieprawidłowy i mylący dla smyka. Chcąc ponownie rozbawić towarzystwo, znowu powie to, czego mówić mu nie wolno. I nie będzie rozumiało, dlaczego mama i tata są źli – przecież ostatnio bardzo się z tego śmiali! TŁUMACZYĆ CZY IGNOROWAĆ? Istnieje wiele stanowisk w sprawie oduczania małego dziecka przeklinania. Niektórzy twierdzą, że najbardziej skuteczne jest tutaj ignorowanie słów malca – słyszymy „soczyste” słówko, ale udajemy, że nie wzbudza ono w nas żadnych emocji. W ten sposób pozbawia się przekleństwa całej siły oddziaływania, malec więc wkrótce o nich zapomina. Ta metoda rzeczywiście może się sprawdzić – jednak czasem jest trudna do utrzymania (np. kiedy dziecko zaczyna mocno przeklinać w kolejce w sklepie). Jaka jest zatem alternatywa postępowania? Na początek pamiętajmy, że dziecko musi wiedzieć, że przeklinanie nie jest zabawne. Jeśli już kilka razy zdarzyło się tobie lub innym członkom rodziny roześmiać na dźwięk pikantnej mowy malucha, musisz mu wytłumaczyć, że zrobiliście źle i że przeklinanie tak naprawdę wcale nie jest w porządku. Wyjaśnij także, że używając niecenzuralnych słów, można kogoś bardzo można obrazić – i ta osoba nie będzie chciała np. bawić się z dzieckiem. Smyk powinien także zdawać sobie sprawę, że przeklinając, można sprawić komuś wielką przykrość – dlatego zawsze, kiedy ktoś powie coś brzydkiego, powinien przeprosić. Uwaga! Nie licz na to, że dziecko samo domyśli się, dlaczego nie wolno przeklinać. Zwykłe: „Masz przestać przeklinać, bo ja tak powiedziałam!” naprawdę nie wystarczy. Usiądź, porozmawiaj z dzieckiem na spokojnie, dobrym pomysłem jest też przeczytanie malcowi jednej z edukacyjnych bajek (uświadamiają one, dlaczego przeklinanie czy bicie jest niedobre – można je kupić np. w Internecie). GDY TŁUMACZENIE NIE DZIAŁA… Prosisz, tłumaczysz, a smyk i tak rzuca przekleństwami na prawo i lewo? Czas sięgnąć po „mocniejszą” broń. Zapowiedz dziecku, że za każde przekleństwo, które usłyszysz, otrzymuje on znaczek na specjalnie przygotowanej tablicy (znaczkiem może być np. błyskawica), specjalnie oznaczone będą także dni bez przeklinania (np. słoneczko). Za każde „słoneczko” dziecko otrzymuje nagrodę – np. wybrany przez siebie deser. Za trzy „błyskawice” – następuje kara, którą może stanowić pozbawienie malucha codziennej „porcji” bajek. Maluch bardzo szybko odkryje, że przeklinanie jest po prostu nieopłacalne. My oczywiście wiemy, że chodzi przede wszystkim o pozbycie się brzydkiego nawyku – dlatego niezwykle ważne jest, aby za każdym razem podkreślać: „Brawo! Dziś nie przeklinałeś i nikomu nie sprawiłeś tym przykrości – czas na nagrodę!”, albo odpowiednio – „niestety, spójrz – powiedziałeś dzisiaj aż cztery brzydkie słowa, które mogły kogoś urazić – tak, jak zapowiadałam, masz zakaz bajek”. MAMA I TATA TEŻ NIE PRZEKLINAJĄ! Dla kilkulatka rodzice są największym autorytetem. Dlatego w walce z przeklinaniem warto przytoczyć argument o tym, że przecież mama i tata też nie używają brzydkich słów. Co jednak szczególnie istotne – musimy być konsekwentni. Gdy po słowach o szkodliwości przeklinania, tata rzuca „wiązankę”, denerwując się na innego kierowcę, trudno oczekiwać wielkiej zmiany u dziecka…
Często młodzież twierdzi, że rodzice nie kochają w sytuacji rozwodu. To dramatyczne wydarzenie w życiu rodziny przekreślające dotychczasową wspólnotę. Zazwyczaj dziecko czuje się odrzucane, nierozumiane, pomijanie w całej sytuacji. Rodzice zajęci są sobą, często się kłócą, nie zwracając uwagi na dziecko.
zapytał(a) o 20:18 CO ZROBIĆ GDY RODZICE... Mam 14 lat. Uczę się dobrze... może i nie spędzam całego czasu na sprzątaniu...bo tak jakoś mam. Mam wiele problemów po za domem, ale ich to nie obchodzi. Tata z mamą mieli cięzkie dziecinstwo i przez to mi gadają rzeczy typu " A ja w twoim wieku musiałem zapierdalać w polu" " A ja w twoim wieku to sie wstydziłam za matkę" bla bla bla...Może i nie są alkoholikami itp... Ale ja mam słabą psychikę...Tata uwielbia mnie wyzywać od gnoji, [CENZURA]. leni, śmieci itd... Zawsze jestem ta najgorsza. Co mogę zrobić? Mnie to strasznie boli... Jak się im stawiam to dostaję w ryj... Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2013-01-17 20:23:18 Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 20:24 Porozmawiaj z psychologiem szkolnym, też mam 14 lat i dobrze cię rozumiem miałam tak w domu jak byłam mała, pewnego dnia odważyłam się i poszłam do pedagoga, on porozmawiał też z rodzicami. Gdyby nie ten pedagog dalej by się to ciągło i nie przestało by być tak jak było. Możesz również porozmawiać z Matką bo to taka jedyna osoba która w 100% powie ci ze cię kocha, i nie zmieni tego zdania chyba ze wyziwesz ją od szm*at, porozmawiaj z mamą, to nic strasznego jeżeli powie ci coś przykrego to jej powiedz że jesteś jeszcze dzieckiem moze nie raz popełniasz błędy ale masz prawo uczysz się dojrzałości, nie mają prawa ci mówić co masz robić bo robisz to na co masz ochcote moze zdarzy się ze ich posłuchasz ale, poprostu jesteś dzieckiem ja też oni też byli niech zrozumią to że wteyd był inny wiek żyło się inaczej teraz jest inny wiek i żyje się inaczej, według nich gorzej.. Ale masz prawo popełniać błędy a oni jako rodzice nie mają prawa cię wyzywać od najgorszych. Porozmawiaj z mamą !Życze powodzenia i pozdrawiam :) inka8969 odpowiedział(a) o 20:43 Musisz z nimi powaznie porozmawiac ... powiedziec im ze cie to boli i ze ty tez masz uczucia .. powiedz im ze nie pozwolisz sobie na takie zachowanie i ze jesli chca zebys ich szanowala to oni tez cie musza szanowac a nie beda cie ponizac bo im wszystko wolno .. no bez przesady ;/ musisz miec własne zdanie i nie dac sie ponizac .. a jesli bd cie bic to idz do pedagog czy cos . Nie daj sie ! :) EKSPERTsidhe. odpowiedział(a) o 20:49 Też mam tak że jestem najmłodsza, zawsze jest wszystko na mnie. Każdy się wydziera, nikt mnie nie szanuje. Przeżyjesz ja tylko liczę lata, sekundy, minuty do pełnoletności.. blocked odpowiedział(a) o 20:21 no to masz tak jak ja jak chcesz to gg:45861006 Uważasz, że ktoś się myli? lub
Tutaj są dwie drogi. Rodzice lub sanepid. Powiadamiają rodzice ucznia niezwłocznie po tym, gdy otrzymają dodatni wynik badania. Informację o każdym przypadku zakażenia SARS-CoV-2 lub zachorowaniu na COVID-19 otrzymuje również (z laboratorium/od lekarza) państwowy powiatowy inspektor sanitarny.

Co robić, jeśli kolejny rok nie umiecie sobie poradzić z agresją malucha? Podpowiada psycholog Edyta Żółtowska. "Przedszkolak" Edyta Żółtowska Między dziećmi zdarzają się szybkie wymiany ciosów. Co tam ciosy. Na tapecie bywają plucie, gryzienie, popychanie, drapanie. To, że się to zdarza, nie zwalnia nas, dorosłych, z obowiązku zajęcia się sprawą. Bo jeśli mama i tata nie zareagują już teraz, to niewinne przepychanki przedszkolaków mogą im wejść w nawyk. Jeśli dziecko uzna bicie za sposób rozwiązywania problemów, to będzie prawdziwy problem do rozwiązania dla rodziców. Jak stawiać dziecku granice Dzieci nie rodzą się z umiejętnością rozpoznawania i kontrolowania uczuć. Uczą się tego długie lata. Kilkumiesięczny malec sprawdza swoje możliwości, uderzając mamę w twarz i czekając, co ona zrobi. Wystarczy wtedy łagodnie, ale stanowczo złapać go za rączkę i powiedzieć: „Nie wolno bić”. Ważne, by powiedzieć to tak, by dziecko z intonacji głosu mogło odczytać, że rodzicom takie zachowanie się nie podoba. Agresywny przedszkolak Drugim ważnym momentem jest wiek 2–3 lat. Wtedy maluch, będąc w grupie, natrafia na pierwsze sytuacje, gdy coś idzie nie po jego myśli – czegoś chce, a nie może dostać, ktoś mu coś zabierze. Ponieważ nie wie jeszcze, co mógłby zrobić – uderza. I tu powinni wkroczyć rodzice. Dziecku trzeba powtórzyć komunikat „nie wolno bić”, przeprosić w jego imieniu poszkodowanego smyka, a jeśli nasz maluch nie przestaje – odizolować go od zabawy. Tym samym dostanie bardzo wyraźny sygnał: bijesz – nie będziesz się bawił. Gdy bije starszy przedszkolak, zazwyczaj w grę wchodzą już silne emocje. Kilkulatek w grupie rówieśników musi uporać się z wieloma trudnymi uczuciami. Przede wszystkim jest bez rodziców i musi podporządkować się zasadom (które czasem różnią się od tych stosowanych w domu). Poza tym jest jednym z wielu, a nie tym jedynym (jak przy mamie). Trzeba się dzielić, czekać na swoją kolej, znosić odrzucenie, niepowodzenie, pominięcie przez panią. A to wywołuje w dziecku cały wachlarz różnorodnych emocji – złość, smutek, wstyd, bezradność. Warto pamiętać, że jeśli dziecko bije, to niekoniecznie musi czuć złość – może również być smutne czy zakłopotane. Zalane uczuciami, z którymi jeszcze nie umie sobie poradzić. I tu po raz kolejny muszą wkroczyć rodzice. Sprawdź też: Jak sprawić, by dziecko Cię słuchało - 4 sposoby >> Co zrobić, gdy nasze dziecko bije „Adaś znowu uderzył Bartka”, „Julia gryzie dzieci”, „Patryk rzuca zabawkami i kopie w drzwi”. Gdy rodzice słyszą taką uwagę przedszkolanki, trochę się wstydzą, trochę złoszczą, ale z pewnością myślą: „Co ja mam zrobić!?”. Na szczęście... jest sporo sposobów, by pomóc smykowi. Najpierw rozmowa. Po trudnym dniu w przedszkolu malcowi należy się… wsparcie. Stało się coś, co zaburzyło jego spokój, nad czym nie zapanował. Dlatego postaraj się usiąść obok malca i bez nagany w głosie zapytaj: „Czy coś trudnego stało się dzisiaj w przedszkolu? Coś, co cię zdenerwowało. Opowiesz mi o tym?”. Powiedz to łagodnie, tak by dziecko wyczuło, że jesteś zainteresowana tym, co się Z NIM działo, a nie ukaraniem go. Gdy malec ma problemy ze znalezieniem przyczyny, poproś, żeby przypomniał sobie, co działo się przed tym, gdy uderzył kolegę, w co się bawił, z kim, co się wydarzyło. Może ktoś wepchnął się do kolejki, może go popchnął, zabrał zabawkę, albo może pani pochwaliła zamiast niego inne dziecko. Pobaw się w detektywa i postaraj odkryć, co się działo z malcem. Co mógł czuć? On sam może jeszcze nie potrafić tego określić. Pomóż mu w tym. Potem nazywanie uczuć. Kiedy ustalisz przebieg zdarzenia, określ emocje malca, ale w trybie przypuszczającym, nie narzucając mu tego, co czuło, raczej z zaciekawieniem tego szukając. Możesz powiedzieć np. „Chyba byłeś zły, co?”, „Może się zasmuciłaś? Ja bym się smuciła, gdyby koleżanka nie chciała się ze mną bawić”. Poszukaj tej emocji, która najbardziej pasuje twojemu dziecku, opisz, co się wtedy dzieje z człowiekiem. Zobacz też: Mama kontra przedszkolak - 5 rozwiązań najczęstszych problemów >> Teraz granice. I tu najważniejszy punkt programu. Maluchowi trzeba jasno wytłumaczyć, że ma pełne prawo czuć wszystkie te emocje. Ty w pełni je przyjmujesz. Ale nie wolno mu bić. Tego zachowania nie akceptujesz. Niezwykle ważne jest przyjęcie uczuć i zanegowanie zachowania, na które się nie zgadzasz. Powiedz np.: „Rozumiem, że się rozzłościłeś, ale nie wolno ci bić innych ludzi. Wymyślmy razem, co innego mógłbyś zrobić z tą złością”. A że dziecko nie ma przecież pomysłu, co mogłoby zrobić poza biciem, podsuń mu jakiś pomysł: może krzyknąć, powiedzieć „jestem zły, zły, wściekły”, podrzeć gazetę, uderzyć w poduszkę, pobiegać w kółko – zrobić cokolwiek, co pozwoli mu odreagować złość. Zróbcie naradę rodzinną, porozmawiajcie o tym, jak każde z was radzi sobie ze złością, smutkiem czy bezradnością. Dzięki temu przedszkolak dowie się, że to, co czuje, nie jest niczym dziwnym, że mama i tata też się borykają z tymi uczuciami. I jeszcze konsekwencja. Jednorazowy wybryk jest do omówienia. Jeśli sytuacja się powtarza, musicie zatrzymać przemoc. Za duże słowo? Niekoniecznie. Jeśli dorośli nie powstrzymają agresji dziecka, ono przyjmie ten sposób rozwiązywania konfliktów czy radzenia sobie z emocjami jako swój sposób na problemy i wejdzie mu to w nawyk. A nad nawykiem już trzeba się porządnie napracować, by go zmienić. Lepiej reagować od razu. Ustalcie, co się stanie, jeśli dziecko ponownie kogoś uderzy. To, że musi przeprosić, to oczywiste. Ale co dalej? Możecie zabronić oglądania bajki wieczorem, odstawić słodycze na tydzień, ustalić z panią przedszkolanką, że jeśli malec uderzy, to siada na krzesełku na kilka minut i nie wolno mu się bawić z dziećmi przez jakiś czas. Sprawdźcie, co poskutkuje. Ważne, aby konsekwentnie się tego trzymać. Po takim incydencie powtarzać: wolno ci czuć, nie wolno ci bić. I egzekwować ustaloną karę.

Wtedy już nawet nie zwracał uwagi na to, że rodzice są w domu. - Kiedyś nasikał do kubka, i kazał mi to wypić. co sobie zażyczy. - Gdy rodzice byli w domu, wychodziliśmy do budynków

Co robić, jeśli stracisz swoje dziecko z oczu? No właśnie, co? Jak wiadomo, mam trojaczki. Jestem bez przerwy w sytuacji, kiedy jestem z dziećmi sama. A to na placu zabaw, a to na plaży, a to w sklepie. Zwykle mam oczy wkoło głowy i zwracam uwagę na każdy szczegół. Co kilka wręcz sekund robię „test widoczności”, co znają już matki, z którymi się koleguję i rodzina. Skanuję teren, odliczam do trzech, uff, wszyscy są. Niestety, większość osób tak robi, a i tak ciągle zdarzają się porwania każdym razem, kiedy widzę w telewizji takie newsy albo kiedy o nich słyszę czy czytam, czuję ból tych rodziców, rozpacz matki, złość i bezsilność. I oblewa mnie zimny pot. Nie chcę nawet myśleć o tym, co by było, gdyby. Ale musimy o tym myśleć, rozmawiać i w jakiś sposób zapobiegać tym właśnie, co by było, gdyby? Co robić, jeśli stracisz swoje dziecko z oczu? W takiej sytuacji liczą się przecież sekundy. Sekundy, które mogą uratować życie dziecka! Warto więc się zastanowić i mieć w pogotowiu ostatnio w kilku miejscach rewelacyjną wskazówkę, opartą na działaniach policji w przypadku udaremnionej (na szczęście) próby porwania dziecka, która zdarzyła się kilka tygodni temu. Rodzina wybrała się na spacer na festyn, czteroletni chłopczyk cały czas trzymany był przez swoją mamę za rękę. Zatrzymali się przy straganie, na którym matka chciała coś obejrzeć. Kiedy kilka minut później się obejrzała, chłopca już nie było. Sytuacja, jakich miliony przeżywamy każdego dnia, prawda?Na festynie było sporo policji, która bardzo szybko wychwyciła rodzinę, która, krzycząc imię chłopca, przeszukiwała teren. Policja zatrzymała rodzinę, zebrała najpotrzebniejsze fakty i zamiast krzyczeć „Jasiu” (kto z nas by na to zareagował, z ręką na sercu?), krzyczała „zginął chłopiec, Jaś, blondyn, 4 lata, ubrany w czerwoną koszulkę i niebieskie spodenki, widziałeś go”? Wszyscy szukający powtarzali to zdanie jak mantrę. Chłopiec znalazł się 15 minut później, był już w miarę daleko. Niestety, dziecko nie oddaliło się samo, chłopiec twierdził, że jakiś łysy miły pan chciał mu pokazać prawdziwy statek piratów i szli w tamtym akurat to zdanie uratowało tego chłopca? Wołanie dziecka po imieniu nic nie wskóra, bo przecież, wiedząc, jakie są dzieci, na luzie, na wakacjach, nie zakładamy najgorszego scenariusza. Ot, jakaś mama szuka dziecka, często nawet się nie oglądniemy, zajęci sobą. Co innego, kiedy słyszymy „zginęło dziecko”, wtedy wielu rodziców, w geście solidarności, może się zatrzyma i spróbuje pomóc. W tym przypadku policja twierdzi, że było to porwanie prawdopodobnie niezaplanowane, porywacz po prostu szukał w ten dzień okazji, zauważył chłopca bez opieki i postanowił tą sytuację chwili, kiedy kilkanaście osób wykrzykuje charakterystyczne cechy takie jak wiek, kolor włosów i ubrania, dziecko przestaje być anonimowe. Porywacz prawdopodobnie spanikował, cały teren był skanowany w poszukiwaniu blondynka w czerwonej koszulce, szanse oddalenia się gdziekolwiek z dzieckiem o takiej charakterystyce się zmniejszyły. I to uratowało tego tą wskazówkę. Trzymam kciuki, aby nigdy nie była Ci potrzebna. Mam jeszcze kilka takich tipów, które polecam więcej dzieci (tak jak my) ustal, kto ma które dziecko na oku. To jest bardzo ważne i nam wielokrotnie uratowało wyjścia w miejsca, gdzie dziecko łatwo zgubić, na przykład właśnie na takim festynie. Zwykle ustalamy – ja mam na oku to i to dziecko, Ty pilnujesz trzeciego, kiedy jesteśmy gdzieś z dziadkami, każde dziecko ma przypisanego dorosłego do opieki. Robimy tak, bo jeśli pilnujesz wszystkich, Twoja uwaga może być rozproszona. Jeśli pilnujesz jednego dziecka czy dwójki, skupiasz się na tym jednym lub dwójce. Masz wtedy większe szanse na zapewnienie wszystkim dzieciom od pewnego wieku należy wpajać zasady bezpieczeństwa. Podam przykłady zasad w moim domu. Powtarzamy je tuż przed wejściem na zatłoczony koncert, urodziny kolegi w parku, czy do centrum czas musisz widzieć mamę. Nawet, jeśli jesteś daleko, jeśli podniesiesz głowę, widzisz mamę. Od czasu do czasu pomachaj mamie, żeby wiedziała, gdzie jesteś i żebyś Ty wiedział, gdzie jest mama. Jeśli chcesz się pobawić gdzieś indziej – powiedz mamie, pójdziemy w inne miejsce. Jeśli nie widzisz mamy, podejdź bliżej miejsca, gdzie jest mama. Traktuję to na tyle poważnie, że jeśli mówię dzieciom – jestem tutaj, tu jest miejsce zbiórki, nie oddalam się. Działa mi to w parkach i na placach zabaw, gdzie dzieci bawią się z innymi dziećmi w wielkim tłoku. To dlatego moje dzieci zawsze wiedzą, gdzie ja jestem. Do toalety chodzimy całą trójką, nawet jeśli skorzystać musi tylko jedna osoba. Nie wszyscy ludzie są dobrzy. Nigdy nie wolno Ci brać jedzenia od nieznajomych, nie wolno nigdzie z nimi chodzić, wsiadać do samochodu, nawet jeśli chcą pokazać Ci pieska lub coś fajnego. Jeśli ktoś Cię czymś częstuje, spytaj mamy, czy możesz to zjeść. Znane są na świecie przypadki uprowadzeń dzieci z miejsc publicznych na tak zwanego “pieska”. Podchodzi pan i mówi o cześć, piesek mi zginął, zobacz, taki malutki, szczeniaczek, pomożesz mi szukać, chodź, razem na pewno go znajdziemy. Uwaga: powtarzamy dzieciom, że dorośli nie proszą dzieci o pomoc. Nie chodzi tu o przytrzymanie drzwi, czy poniesienie siatki, do czego oczywiście w granicach rozsądku i grzeczności zachęcamy, ale co przecież zwykle i tak dzieje się w naszej obecności lub w miejscach bezpiecznych – w szkole, czy w otoczeniu rodziny. Chodzi o sytuacje gdy zupełnie obcy dorosły prosi dziecko o pomoc. Jeśli się zgubisz, zostań w tym samym miejscu, tam znajdzie Cię mama. Nigdzie nie odchodź i się nie oddalaj, zostań w tym miejscu, gdzie jesteś. Taką sytuację już przerobiłam. Na wakacjach zgubiła nam się kuzynka. W efekcie na zatłoczonej, nadmorskiej spacerowej uliczce, ona chodziła w jedną stronę, my w drugą i tak w kółko, dopóki nie przypomniałam sobie tej wskazówki i nie stanęłam w dość widocznym, centralnym miejscu, kuzynka, już w lekkiej rozpaczy, wpadła na mnie po kilku minutach (które dla mnie trwały wieczność). Można też z dzieckiem ustalić miejsce zbiórki, w zależności co będzie łatwiejsze w danej sytuacji. Jeśli się zgubisz, podejdź do ochrony i poproś o pomoc. Ćwiczymy kilka razy jak nazywa się mama, jak się nazywa dziecko, nasz adres. W miarę możliwości pokazuję dzieciom na początku jak wygląda i gdzie znajduje się ochrona, lub kasa czy informacja, zależnie od miejsca. Uwaga: dzieci nigdy nie straszymy Policją, Strażą czy ochroną. Jeśli będziemy w domu powtarzać “zabierze Cię Pan Policjant”, czy podobne komunikaty, dziecko może bać się poprosić o pomoc. Jeśli ktoś chciałby Cię gdzieś zabrać, podnieść, przenieść, gdzieś Cię ciągnął, głośno krzycz „pomocy, ratunku”. Uwaga: uczymy dzieci w sytuacjach kryzysowych krzyczeć „pomocy” NIE „mamo” (lub tato), bo wtedy ktoś może uznać, że dziecko zwyczajnie woła swoją mamę i nie będzie reagować. To bardzo ważna wskazówka, zapamiętaj ją i ucz tego swoje dziecko. Jeśli wybierasz się za granicę, naucz swoje dziecko krzyczeć “HELP”. Nie martw się – krzyk swojego dziecka na pewno rozpoznasz. Udowodniono, że ludzie szybciej reagują na okrzyk „pomocy”, niż mamo (jeśli, tak, jak ja, słyszysz „mamo” tysiąc razy dziennie, pewnie domyślasz się, dlaczego ludzie często na to nie reagują). Niestety już zdarzyła się nam taka sytuacja w Dubaju, kiedy miło wyglądająca, starsza kobieta, wzięła w sklepie moją córkę za rękę i zaczęła ją gdzieś ciągnąć. Córka, wtedy pięcioletnia, zaparła się nogami i zaczęła bardzo głośno, przeraźliwie krzyczeć. Podobno ta Pani chciała sobie zrobić z córką zdjęcie!Ze szkoły, od kolegi, czy z placu zabaw odbiera Cię dzisiaj mama, tata, babcia – zawsze ustalam to z dziećmi i one doskonale to wiedzą. Mam nadzieję, że nie wyszłyby na przykład z płatnego placu zabaw z kimś obcym, kiedy to pół godziny wcześniej im powtórzyłam, że to ja je odbieram. Dobrym pomysłem jest utworzenie hasła, które zna tylko dziecko i osoba, która je odbiera. Dziecko musi być na tyle duże, aby zrozumieć, że nie powinno wyjść z placówki z osobą, która nie zna hasła. Hasło bywa zdradzieckie, kiedyś próbowałam to z moimi dziećmi. Hasło znała cała szkoła. U mnie się to nie sprawdziło, bo, z obawy przed pedofilią, powtarzam dzieciom, że przed rodzicami nie ma sekretów i w domu unikamy słowa sekret, więc dla moich dzieci pojęcie sekretu w tamtej chwili było abstrakcją. Były za małe, aby zrozumieć, że są złe i dobre sekrety. Działa to jednak w bardzo wielu domach. Kolejnym pomysłem jest zapisanie dziecku, na przykład na ręce, numeru telefonu do rodzica. Dziecku należy przypomnieć, aby pokazało numer, jeśli się zgubi. Pamiętajmy też o tym, żeby ten telefon mieć przy sobie, włączony i naładowany. Jeśli wychodzisz z dzieckiem na imprezę plenerową, zrób mu wcześniej zdjęcie, aby pamiętać jak dzisiaj wygląda. W przypadku poszukiwań łatwiej i szybciej pokazać zdjęcie dziecka, niż silić się w okropnym napięciu i nerwach, na opisy. Po każdym wyjściu chwalę dzieci, jeśli zauważę pozytywne zachowania, które wbijam im do głowy. Przypominam o tym cały czas i praktykuję nawet wtedy, kiedy miejsce jest w miarę bezpieczne. Wierzę, że dzięki temu dzieci wiedzą, jak istotny jest temat bezpieczeństwa. Traktujemy ten temat bardzo poważnie. Chodzi przecież o coś najcenniejszego, co to wszystko nigdy Ci się nie przydało. Warto jednak zapamiętać, podać się napracowałam, żeby napisać dla Ciebie ten post, uff. Teraz czas na Ciebie, razem tworzymy to miejsce. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie. Jest kilka opcji:Jeśli ten tekst trafia do Ciebie – podziel się nim ze proszę komentarz. Dla Ciebie to moment, a dla mnie istotna mój fanpage na Facebooku, dzięki temu będziesz na się do Newslettera. Dzięki temu prosto na swoją skrzynkę dostaniesz info o nowościach i będziesz zawsze na śledzić mnie na Instagramie, gdzie oprócz fotek moich dzieciaków znajdziesz całą masę zdjęć żarcia i butów!

Czy twoim rodzice są na ciebie źli gdy przyniesiesz 1 z jakiegoś przedmiotu? 2012-02-05 17:09:29; czy rodzice wasi byli by źli? 2009-06-09 19:28:53; Czy gdybyś miałą średnią 4,45 rodzice by byli na cb źli? 2010-06-28 15:39:21; Czy twoi rodzice są źli za oceny ? 2012-01-10 18:22:21; Jak zwracali się do Ciebie rodzice, kiedy byli
Rodzina „Pomóżcie, nie mam pojęcia, co robić! Rodzice mojej dziewczyny Ani złapali nas… na seksie. Miało ich nie być, ale okazało się, że zepsuł się samochód i musieli wrócić. Kiedy weszli do domu, my robiliśmy to na kanapie w salonie… Koszmar, uciekłem stamtąd bez słowa pożegnania. Co dalej, czy to oznacza koniec naszego związku?” Grzegorz, 18l. Sytuacja, jaka przydarzyła się Grzegorzowi, to koszmar z wyobraźni wielu nastolatków. Niestety, czasem najgorsze z najgorszych wyobrażeń staje się realnym „wypadkiem”. Co należy wówczas zrobić? Tylko spokojnie – czyli gdy to twoi rodzice To Twoi rodzice przyłapali cię na seksie. Co robić? Na początek warto oczywiście porozmawiać z rodzicami. Być może sami poruszą ten temat (albo nawet wykrzyczą, co myślą na ten temat i zabronią ci wychodzić z domu „do końca życia”), może też być tak, że będą zbyt skrępowani, by w ogóle rozpocząć rozmowę. Jednak niezależnie od ich zachowania, warto poczekać na spokojny moment. Dać wszystkich chwilę wytchnienia, a rodzicom czas na otrząśnięcie się z szokującego widoku (tak, dla nich to także musiał być wstrząs). Kiedy już atmosfera stanie się znacznie spokojniejsza, czas na rozmowę. Najlepiej zacząć od kubka kawy albo herbaty i powiedzieć wprost – „Chciałabym/chciałbym poruszyć temat tego, co zaszło”. Powiedz, że jest to dla ciebie koszmarnie trudne i krępujące, ale nie chcesz zostawiać sytuacji niewyjaśnionej. Przede wszystkim, jeśli uprawialiście seks na kanapie albo – co najgorsze z możliwych – w łóżku rodziców, musisz ich za to bardzo serdecznie przeprosić. Możesz też dać im jakiś upominek – np. nową pościel , którą kupisz z kieszonkowego. Ponadto bardzo ważne jest, aby przyznał/-a, że jest wam obojgu tak szalenie wstyd, że nie wiecie, jak się zachować. Niech wiedzą, ze twojemu chłopakowi czy dziewczynie jest również szalenie przykro i że być może wstydzi się teraz „pokazać”. Pamiętaj, że jeśli rodzice są na ciebie bardzo źli, to najprawdopodobniej z powodu odkrycia, że… już to robisz oraz niepokoju i potencjalną ciążę. Musisz zatem ich uspokoić – wyjaśnij, że jesteś odpowiedzialny/-a i używanie stosownego zabezpieczenia. Jeśli jednak tak nie jest – to przejdź do artykułu o zabezpieczeniach i przede wszystkim – zacznij ich używać! Jeśli jesteś po drugiej stronie A co, gdy jesteś chłopakiem/dziewczyną swojej sympatii, który teraz nie ma odwagi pokazać się w domu jej/jego rodziców? Cóż, czeka cię szalenie trudne zadanie. Na pocieszenie jednak ważna informacja – to oczywiście nie oznacza końca związku. Być może, jeżeli wasza miłość przetrwa wiele lat, będzie to anegdotka na każdych urodzinach i wszystkich weselach, ale z całą pewnością z czasem stanie się zabawna, a nie przerażająca. Nie zmienia to jednak faktu, że musisz, KONIECZNIE musisz zareagować. Nawet, jeśli twoja dziewczyna czy chłopak ci to odradza, ty pokaż klasę i wykaż się odwagą. Kup kwiaty albo wielkie opakowanie czekoladek, przyjdź do domu swojej sympatii i powiedz po prostu „Przepraszam. Jest mi niewyobrażalnie przykro z powodu tego, co się stało. Mam nadzieję, że nie straciłem wszystkiego w Państwa oczach”. Jeśli trzeba – naucz się tej regułki, bo użycie dokładnie takich słów jest naprawdę ważne. Cenna nauczka Warto pamiętać, że to, co można wybaczyć raz, może stać się niewybaczalne… po raz drugi. Jeśli już raz zostaliście przyłapani na seksie – nie może to stać się ponownie! Dlatego albo zamykajcie drzwi i zostawiajcie klucz w środku albo po prostu chowajcie się w swoim pokoju.

Gdyby ktoś chciał zrobić z tym porządek, musiałby wyrzucić ok. 20 proc. księży, a przecież duchownych coraz bardziej brakuje. Jedni mają gosposie, a inni "misiowe dni". Co to są "misiowe dni"? Tak mówiło się na dni, gdy kiedyś na basenie Opolu spotykali się geje.

Zazdrość o starszego brata przed przyjściem na świat dziecka jest jedną z największych obaw wielu rodziców i zdarza się częściej, niż mogłoby się wydawać. Należy jednak podkreślić, że zazdrość jest całkowicie normalna, ponieważ jest czymś naturalnym dla ludzi. W takiej sytuacji rodzice muszą przestrzegać szeregu wskazówek, aby taka zazdrość nie eskalowała i nie stała się prawdziwym problemem dla starszego dziecka. Co rodzice powinni zrobić przed przyjściem na świat dziecka Rodzice są odpowiedzialni za to, aby zazdrość nie stała się poważna i aby relacje między rodzeństwem były jak najlepsze . Aby to osiągnąć, podczas edukacji dzieci należy przestrzegać następujących wskazówek: Rodzice są odpowiedzialni za to, aby zazdrość nie przerodziła się w coś poważnego Dobrze, że starszy brat od początku jest zaangażowany w cały proces ciąży matki. W ten sposób dobrze jest chodzić na różne badania lekarskie razem z rodzicami. Nie należy go nigdy odkładać na bok i dobrze, że bierzesz udział w kupowaniu ubranka dla dziecka lub jesteś obecny przy wyborze imienia. Rodzice powinni usiąść i porozmawiać z dzieckiem o wszystkim, co dotyczy ciąży i przyszłych narodzin rodzeństwa. Musisz słuchać dziecka i odpowiadać na wszelkie pytania, jakie możesz mieć na jego temat . Trzeba umieć wczuć się w empatię i postawić się w sytuacji dziecka . Trzeba mu okazywać całe wsparcie, aby czuł się kochany i nie miał poczucia, że ​​zajmuje tylne siedzenie. Jak powinni postępować rodzice, gdy pojawi się zazdrość? W przypadku, gdy starszy brat jest zazdrosny o nowe dziecko, ważne jest, aby rodzice stosowali się do szeregu wskazówek: Przed podjęciem działań i zakwestionowaniem zachowania starszego syna warto z nim o tym porozmawiać . Rodzice nigdy nie powinni porównywać rodzeństwa, bo to tylko pogorszy i pogłębi problem takiej zazdrości . W przypadku, gdy rodzeństwo jest już starsze i regularnie walczy, rodzice nie powinni uciekać się do kar. Muszą rozwiązać problem zazdrości poprzez pozytywne rodzicielstwo . Trzeba im pogratulować chwil, w których dogadują się jak bracia i nie rzucają im w twarz z zazdrości . Rodzice powinni dzielić się ze swoimi dziećmi wszystkimi emocjami, które powstają w ciągu dnia. Dobrze i wskazane jest, aby rodzeństwo obserwowało, jak na różne sposoby mogą się czuć ich rodzice w ciągu dnia. W ten sposób mogą być szczęśliwi, podekscytowani, źli lub smutni bez odczuwania zazdrości . Musimy pogratulować im chwil, w których dogadują się jako bracia Ostatecznie radzenie sobie z zazdrością między rodzeństwem nie jest smacznym daniem dla żadnego rodzica. Pomimo tego, że jest to coś całkowicie naturalnego, co całe rodzeństwo na świecie było w stanie odczuć, zrozumiałe jest, że rodzice martwią się tak trudną i niewygodną sytuacją. Zazdrość jest zwykle tymczasowa i to normalne, że z biegiem lat starszy brat stopniowo dojrzewa i uświadamia sobie, że zazdrość jest bezwartościowa w codziennym życiu. Posiadanie brata to coś niesamowitego i wspaniałego, więc problem nie powinien stawać się tym bardziej z biegiem czasu . W każdym razie rodzice muszą odgrywać ważną rolę podczas edukacji swoich dzieci, przestrzegając szeregu wartości, takich jak miłość lub szacunek między rodzeństwem.

Kiedyś przekonasz się o tym, chociaż teraz pewno inaczej ci się wydaje.”. – Zofia Nałkowska. „Kochamy zanadto nasze dzieci, a za mało naszych rodziców.”. – Alfred Aleksander Konar. „Dziwne jest to, że nie tylko dzieci dojrzewają. Ich rodzice również.”. – Janina Michalak.

Przebudźcie się! — 2012 g 5/12 ss. 19-21 Młodzi ludzie pytają WYOBRAŹ SOBIE TAKĄ SYTUACJĘ: Jest piątek, szósta wieczorem. Siedemnastoletni Kuba szybko zbiera się do wyjścia. „To na razie!” — rzuca rodzicom w nadziei, że nie zadadzą mu standardowego pytania. Jak zwykle się przeliczył. „Kubusiu, o której będziesz w domu?” — pyta mama. Kuba przystaje: „Ee... nie musicie na mnie czekać”. Otwiera drzwi i próbuje się wymknąć. Ale wtedy odzywa się ojciec: „Jakub, poczekaj!”. Chłopak zamiera i słyszy stanowczy głos: „Znasz zasady. Punkt dziesiąta jesteś z powrotem. Bez dyskusji”. „Ale tato...”, jęczy Kuba, „wiesz, jak mi głupio przed innymi, kiedy muszę tak szybko wracać?”. Ojciec jest nieugięty: „Punkt dziesiąta. Bez dyskusji”. BYĆ może sam przeżyłeś coś podobnego. Mogło chodzić o czas powrotu do domu, muzykę, towarzystwo czy ubiór — rodzice wprowadzili jakieś zasady i nie chcieli ustąpić ani na krok. Zobacz, jak o tym opowiadają twoi rówieśnicy: „Po ślubie z mamą ojczym przyczepił się do mojej ulubionej muzyki. Musiałem wyrzucić wszystkie płyty!” (Brandon)*. „Mama krytykuje mnie, że jestem odludkiem. Ale kiedy chcę z kimś gdzieś wyskoczyć, nie pozwala mi, bo mówi, że nie zna tej osoby. To takie denerwujące!” (Karolina). „Tata i przybrana mama chcą, żebym nosiła workowate T-shirty. W dodatku tata uważa, że jeśli krótkie spodenki nie zakrywają kolan, to są za krótkie!” (Serena). Co mógłbyś zrobić, jeśli w jakiejś kwestii nie zgadzasz się z rodzicami? Czy możesz to z nimi przedyskutować? „Rodzice zazwyczaj mnie nie słuchają” — twierdzi 17-letnia Joasia. A 15-letnia Paulina mówi: „Kiedy czuję, że rodzice mnie nie rozumieją, po prostu się nie odzywam”. Nie poddawaj się tak szybko! Rodzice mogą być bardziej chętni do słuchania, niż ci się wydaje. Pomyśl: Nawet Bóg słucha ludzi, gdy przedstawiają Mu swoją sprawę. Na przykład wysłuchał Mojżesza, gdy ten wstawiał się za nieposłusznymi Izraelitami (Wyjścia 32:7-14; Powtórzonego Prawa 9:14, 19). Być może uważasz, że twoi rodzice nie są tak elastyczni jak Bóg. Trzeba też przyznać, że Mojżesz przedstawiał Jehowie bardzo poważną kwestię — w grę wchodziły dalsze losy całego narodu — a tego nie da się porównać na przykład z kwestią późniejszego powrotu do domu. Jednak pewna reguła jest niezmienna: Jeżeli twój wniosek będzie zasadny, to osoby sprawujące władzę — w tym wypadku twoi rodzice — mogą być skłonne cię wysłuchać. Kluczem do sukcesu jest odpowiednie przedstawienie sprawy. Poniższe kroki pomogą ci robić to skuteczniej: Sprecyzuj problem. Zapisz poniżej, na jakim tle dochodzi do nieporozumień między tobą a rodzicami. Ustal, co czujesz. Zapisz, jakie emocje wzbudza w tobie stanowisko rodziców — na przykład jest ci przykro z powodu ich braku zaufania, smutno, czujesz się skrzywdzony albo zakłopotany. (W scence z początku artykułu Kuba czuje się zakłopotany, że ze względu na sztywne reguły rodziców musi wcześniej opuszczać towarzystwo). Postaw się w sytuacji rodziców. Wyobraź sobie, że jesteś rodzicem i twoje nastoletnie dziecko przychodzi do ciebie ze sprawą, którą zapisałeś w punkcie 1. Co by cię najbardziej niepokoiło i dlaczego? (Na przykład rodzice Kuby mogliby martwić się o jego bezpieczeństwo). Ponownie przemyśl sprawę. Odpowiedz na poniższe pytania: Czy dostrzegasz, pod jakimi względami rodzice mają rację? Jak możesz pokazać, że bierzesz pod uwagę ich obawy? Porozmawiaj z rodzicami i spróbujcie wypracować wspólne rozwiązanie. Zastosuj powyższe wskazówki oraz podpowiedzi z ramki „Skuteczna komunikacja”. Niewykluczone, że dzięki temu uda ci się rozmawiać z rodzicami w sposób bardziej dojrzały. Taki właśnie charakter mają relacje Kasi z jej mamą i tatą. Opowiada ona: „Kłótnia z rodzicami prowadzi donikąd, z góry jesteś na straconej pozycji. Nauczyłam się, że jak jest problem, to trzeba go obgadać. Prawie zawsze udaje nam się spotkać w połowie drogi i wszyscy jesteśmy zadowoleni”. Więcej artykułów z serii „Młodzi ludzie pytają” znajdziesz na stronie internetowej

.
  • qsmjvh3nyf.pages.dev/425
  • qsmjvh3nyf.pages.dev/565
  • qsmjvh3nyf.pages.dev/715
  • qsmjvh3nyf.pages.dev/668
  • qsmjvh3nyf.pages.dev/792
  • qsmjvh3nyf.pages.dev/711
  • qsmjvh3nyf.pages.dev/286
  • qsmjvh3nyf.pages.dev/562
  • qsmjvh3nyf.pages.dev/510
  • qsmjvh3nyf.pages.dev/356
  • qsmjvh3nyf.pages.dev/410
  • qsmjvh3nyf.pages.dev/702
  • qsmjvh3nyf.pages.dev/314
  • qsmjvh3nyf.pages.dev/902
  • qsmjvh3nyf.pages.dev/425
  • co zrobić gdy rodzice są na mnie źli